Z najnowszego badania late poll wynika, że Koalicja Obywatelska zdobyła 27,4 proc. głosów w wyborach parlamentarnych. To powinno przełożyć się na 131 mandatów w parlamencie. – To troszeczkę mało. Liczyłem na więcej, ale trzeba się pogodzić z wynikiem i głosem wyborców. Musimy jeszcze ciężej pracować, by za 4 lata uzyskać lepszy wynik – mówił w Radiu Gdańsk polityk Platformy Obywatelskiej Jerzy Borowczak.
Jerzy Borowczak skomentował też cytat zawarty w poniedziałkowej Rzeczpospolitej. Michał Szłudrzyński napisał: „Koalicja Obywatelska roztrwoniła swój kapitał, ponieważ dostała mniej głosów niż 4 lata temu Platforma i Nowoczesna razem wzięte. To sygnał, że czas liberalnej opozycji pod wodzą Grzegorza Schetyny powoli mija.”
– Grzegorz Schetyna nie cieszy się jakimś wielkim autorytetem. I media, i internauci mówią, że nie potrafi pociągnąć za sobą ludzi jak Donald Tusk. Pod koniec tego lub na początku przyszłego roku mamy wybory. W poprzednich Grzegorz Schetyna nie miał żadnego kontrkandydata, więc trudno było, żeby nie wygrał. Myślę, że teraz on sam czuje, że nie jest takim przywódcą, żeby pociągnąć za sobą wyborców. Jeśli więc teraz będą inni kandydaci, to będziemy mieli z czego wybierać – mówił Borowczak.
„PIS WŁOŻYŁ W KAMPANIĘ DUŻO ZAANGAŻOWANIA”
Polityk odniósł się także do prognozowanego wysokiego wyniku Prawa i Sprawiedliwości w wyborach. – Tyle pieniędzy i zaangażowania w te wybory po stronie PiS musiało dać taki wynik. Emerytury, trzynastki, dopłaty… Taka była propaganda, że trudno było nam obronić nasze postulaty. Myślę, że jeśli te wyniki się potwierdzą, to Jarosław Kaczyński nie będzie zadowolony. On liczył na jeszcze więcej i to wyraźnie mówił.