Koronawirus a funkcjonowanie portu w Gdyni. Wiceprezes Maciej Bąk: „Na razie zmian nie odczuwamy”

Gospodarka w czasach pandemii działa inaczej, znacznie wolniej. Część firm musi wstrzymać działalność. Obserwując jednak MarineTraffic, czyli mapę aktualnej lokalizacji statków widać, że w Porcie w Gdyni ruch jest dość duży. Jak rzeczywiście wygląda teraz praca gdyńskiego portu? Gościem dnia Radia Gdańsk był Maciej Bąk, wiceprezes Portu Gdynia. Rozmawiał Artur Kiełbasiński.

– Port Gdynia pracuje na bieżąco. Przeładunki się odbywają. Przez dwa pierwsze miesiące zarejestrowaliśmy nawet niewielki wzrost. Trzeba jednak bez wątpienia przyznać, że będą one maleć. Port jednak musi pracować. Stosujemy się do zaleceń w celu ochrony przed wirusem. Jest badana temperatura w Porcie Gdynia i terminalu masowym. Pewności nigdy nie ma. Generalną strategią jest zminimalizowanie ryzyka przez wprowadzenie procedur – powiedział Maciej Bąk.

Pytany o planowane inwestycje odpowiedział, że dla zarządu portu istotne jest, by wszystkie plany zrealizować. – Trudno przewidzieć skutki koronawirusa, my chcemy przeprowadzić wszystkie inwestycje. Być może część ulegnie zmianom, przesunięciom. Na razie, jako port, zmian nie odczuwamy – dodał.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj