Politolog o święcie demokracji: „W wyborach prezydenckich głosujący mają poczucie bezpośredniej sprawczości”

Wyniki sondażów exit poll i late poll sugerują, że Andrzej Duda spędzi drugą kadencję w roli prezydenta. Uwagę budzi również bardzo wysoka frekwencja. Jakie wnioski można wyciągać z przedstawianych wieczorem i nocą wyników? O tym Artur Kiełbasiński rozmawiał z Gościem Dnia Radia Gdańsk – Łukaszem Wyszyńskim, politologiem z Akademii Marynarki Wojennej.

– Wszelkie spekulacje, mówiące o tym, że pandemia może wpłynąć negatywnie na frekwencję, że społeczeństwo będzie zmęczone tak długą kampanią polityczną, okazały się nieprawdziwe. To, że funkcjonujemy w reżimie sanitarnym, a dużo naszych aktywności przeniosło się do internetu, sprawiło, że wielu Polaków chciało wziąć udział w święcie demokracji. Obu kandydatom udało się też zmobilizować elektorat i wskazać na odpowiednie wartości – ocenił Łukasz Wyszyński.

– W wyborach prezydenckich głosujący mają poczucie bezpośredniej sprawczości. Mogą obserwować to, że osoba, którą poparli, faktycznie pełni urząd. Bardzo wysoka frekwencja w tych wyborach może się więc nie przełożyć na kolejne – stwierdził.

– Pierwsze wyniki powodowały, że obie strony podchodziły ostrożnie do komentarzy. Badania late poll już wskazują na przewagę Andrzeja Dudy o ok. 2 proc. i najprawdopodobniej dziś wyniki potwierdzą, że uzyskał on reelekcję – zapowiedział politolog.

– Wszelkie zmiany w polskiej służbie zdrowia wymagają nakładów, nie tylko finansowych, ale organizacyjnych. To jest proces. Andrzej Duda w II kadencji będzie miał swobodę działania i pozostaje wierzyć, że będzie wspierać temat zmian w tym zakresie – zaznaczył Łukasz Wyszyński.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj