Od 1 sierpnia działa bon turystyczny. Zainteresowanie nim jest ogromne, ale interesują się nim także oszuści. Popołudniowym Gościem Dnia Radia Gdańsk był Krzysztof Cieszyński, rzecznik prasowy gdańskiego oddziału ZUS, który, w rozmowie z Anną Rębas, ostrzegał przed próbami oszustwa.
– Pierwsza metoda oszustwa pojawiła się, zanim bon zaczął obowiązywać. Dzwoniono do starszych ludzi lub rodzin, niemających uprawnień do bonu turystycznego, z propozycją skorzystania z vouchera urlopowego, gdzie część miała być finansowana ze środków publicznych, a drugą część miała pokryć osoba, do której dzwoniono. I w ten sposób próbowano wyłudzić pieniądze. Przypominamy, że bon turystyczny na dziecko przysługuje tylko tym rodzinom, które mają prawo do świadczenia rodzicielskiego lub dodatku rodzicielskiego z programu Rodzina 500 plus – powiedział Krzysztof Cieszyński.
– Drugą metodą jest pomoc przy założeniu profilu na Platformie Usług Elektronicznych ZUS i aktywacja bonu za pieniądze. Założenie PUE jest darmowe i aktywacja też. Jeżeli dalibyśmy się namówić na taką propozycję, to osobie, której nie możemy ufać, udostępnilibyśmy nasz login i hasło do takich usług. Więc taka osoba, niekoniecznie przez nas upoważniona, miałaby dostęp do naszych danych dotyczących zgłoszeń do ubezpieczeń społecznych (czyli wiedziałaby, gdzie pracujemy), do informacji o naszych zwolnieniach lekarskich czy tego, jakie zasiłki pobieraliśmy z ZUS. Więc to też jest bardzo ryzykowne. Gdyby pojawiły się problemy z założeniem profilu i aktywacją bonu, to nasi pracownicy służą pomocą – zapewnił rzecznik gdańskiego oddziału ZUS.
– Trzecia metoda to po prostu obrót bonami w internecie. Trzeba pamiętać, że bon turystyczny nie podlega wymianie na gotówkę lub środki pieniężne, ale są osoby które usiłują go sprzedać. Na aktywację bonu składa się jego numer, ale też kod, którzy przychodzi SMS-em na numer telefonu podany podczas aktywacji. Jeżeli ktoś chciałby się skusić i zakupić bon poniżej jego nominalnej wartości 500 złotych, to zawsze jest ryzyko, że kod aktywacyjny mógł już zostać wykorzystany – ostrzegł Cieszyński.
(fot. Pixabay, Twitter/Adam Wir)