Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ma wejść do rządu. Czy to dobry pomysł? Jaka będzie przyszłość Zjednoczonej Prawicy i w jaki sposób wpłynie to na poparcie społeczne? Między innymi na te pytania w rozmowie z Olgą Zielińską odpowiadał Gość Dnia Radia Gdańsk – dr Artur Wróblewski, politolog z Uczelni Łazarskiego. – Od początku nie wierzyłem, że koalicja Zjednoczonej Prawicy może się rozpaść. Wejście Jarosława Kaczyńskiego do rządu to wzmocnienie. To polityk o wielkim autorytecie. Wszyscy się boją z nim pogrywać. Uprzedził on – stosując historyczne porównanie – przewrót termidoriański, który mógłby pojawić się za dwa lata, tak jak było w czasie rewolucji francuskiej. Głowy rozpalone, emocje i ambicje wymknęły się spod kontroli i doszło w pewnym momencie do poważnego kryzysu. Jarosław Kaczyński zna dobrze historię i być może doszedł do wniosku, że – szczególnie po ustawach o odpowiedzialności urzędniczej i o prawach dla zwierząt, kiedy jeden z koalicjantów nie zachował się lojalnie – trzeba działać, poskromić pewne ambicje – podkreślił Artur Wróblewski.
– Dzięki temu, że jest kompromis, że Jarosław Kaczyński pojawił się na scenie, uratowany został Sejm i nie będzie wcześniejszych wyborów. Za to powinien dziękować Borys Budka, bo w ten sposób nie przegra kolejnych wyborów. Nie będzie musiał chodzić i opowiadać, że coś się nieszczęśliwego wydarzyło, że on nie jest winny, że ktoś oszukał. Opozycja nawet tej słabości, która się pojawiła przy okazji kryzysu, nie potrafiła wykorzystać w żaden mądry sposób – zauważył politolog.
Gość Dnia Radia Gdańsk wskazał też priorytety nowego rządu, którego członkiem zostanie Jarosław Kaczyński. – Dekoncentracja mediów, czyli wprowadzenie takich rozwiązań jak we Francji czy Niemczech. Możliwa jest też kontynuacja reform z 1999 roku – edukacyjnej, kasy chorych i administracyjnej. Tutaj jest mowa o tym, żeby zmienić granice województwa mazowieckiego, wydzielić nowe województwo, tak, by jego biedniejsze regiony mogły kwalifikować się do większych pieniędzy z Unii Europejskiej. Przede wszystkim należy jednak dokończyć reformę wymiaru sprawiedliwości. Jeśli Zjednoczona Prawica – w tym Zbigniew Ziobro – chce wygrać wybory, sprawy w sądach muszą toczyć się szybciej. Tu jest jeszcze dużo do zrobienia – ocenił.