Marcin Horała o wecie w sprawie unijnego budżetu: „To droga do wypracowania rozwiązania zgodnego z traktatami”

Co przyniosły poniedziałkowe rozmowy premierów Węgier i Polski dotyczące możliwości zawetowania unijnego budżetu? Czy Unia Europejska wprowadzi mechanizmy przymusowej relokacji imigrantów? Jaki wpływ na rozwój Gdyni i całego Pomorza będzie miała budowa tzw. Drogi Czerwonej? M.in. te pytania Piotr Kubiak zadał „Gościowi Dnia Radia Gdańsk”, którym był wiceminister infrastruktury Marcin Horała.

– Niektórzy Polacy chcą być „frajerami”, którzy wierzą, że w Unii Europejskiej chcą nam bezinteresownie pomagać i nam sprzyjać. W polityce międzynarodowej zawsze jest gra interesów. Silne państwa unijne, przede wszystkim Niemcy, chciałyby zyskiwać wpływ na ingerencję w wewnętrzne sprawy innych państw, móc je pośrednio kontrolować. To jest w sposób oczywisty niezgodne z Traktatami. To jest w interesie Niemiec i te próbują swój interes realizować. W interesie Polski to nie jest, więc musimy to zablokować – wyjaśnił Marcin Horała.

– Weto to potężny argument w naszych rękach. To nie jest cel sam w sobie, to droga do wypracowania takiego rozwiązania, które będzie zgodne z Traktatami i satysfakcjonujące dla wszystkich członków Unii Europejskiej. Jestem przekonany, że na koniec dnia tak będzie. W UE już parę razy dochodziło do tego rodzaju zgrzytów przy ustalaniu różnych spraw, a Unia dalej istnieje, bo jakaś droga się znalazła. Pokazujemy, jakie są jej „warunki brzegowe” – poszanowanie Traktatów i suwerenności państw. To rzeczy nienaruszalne i fundamenty Unii Europejskiej – podkreślił.

– W ostatniej rezolucji Parlamentu Europejskiego wskazano, że brak pełnej dostępności aborcji w Polsce na życzenie narusza unijną zasadę dostępu do dóbr i usług. To przykład, że kiedy wpisze się taki nieprecyzyjny, uznaniowy mechanizm, to wszystko będzie można i okaże się, że o wewnętrznych sprawach naszego kraju nie decydują polscy wyborcy. Nie na tym polega demokracja – zauważył Gość Dnia Radia Gdańsk.

– Niemcy są głównym wpłacającym do budżetu Unii Europejskiej, ale i – w sensie gospodarczym – największym beneficjentem tego, że wspólny rynek istnieje. Chcieliby, przy wsparciu innych dużych państw europejskich, przekuć swoje wpływy gospodarcze na wpływy polityczne – dodał Marcin Horała.

– Opozycja osłabia nasz mandat negocjacyjny. Pokazuje, że Niemcy mogą twardziej negocjować z Polską. Pieniądze stracimy, jeśli wprowadzimy mechanizm tzw. praworządności. To będzie znaczyło, że w budżecie UE nie mamy żadnych pieniędzy, bo od uznaniowej decyzji gremiów poza Polską będzie zależało, czy je dostaniemy – stwierdził.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości odniósł się też do manifestacji trwających od kilku tygodni w różnych polskich miastach i stojącej za nimi organizacji. – Strajk Kobiet nie tyle się wypalił, co ludzie poznali jego postulaty i liderów. W pierwszym odruchu orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego – nie ma co ukrywać, niepopularne w społeczeństwie – wywołało pewną emocję. Ona została skanalizowana przez Strajk Kobiet i przez chwilę mogło się wydawać, że to potężna, ciesząca się ogromnym poparciem organizacja. Tymczasem liderzy zaczęli się wypowiadać w mediach, prezentować swoje postulaty, mieli więcej okazji, by pokazać to, jak się zachowują, wysławiają. Większość Polaków uznała, że nawet jeśli ma wątpliwości co do wyroku TK, to zdecydowanie nie po drodze im z taką organizacją. Realnie ona ma takie poparcie, jak pani Lempart, kiedy startowała w wyborach – 2-2,5 proc. – ocenił Marcin Horała.

Wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. CPK mówił też o budowie Drogi Czerwonej. – To kluczowa inwestycja dla gdyńskiego portu i samej Gdyni. Przez lata jej bardzo brakowało. Do roku 2015 nie uznawano, że jest w ogóle potrzebna, później trzeba było łatać dziurę w Programie Budowy Dróg Krajowych, odziedziczoną po poprzednim rządzie. Udało się teraz uruchomić wszystkie inwestycje przygotowane na Pomorzu. Środki na realizację Drogi Czerwonej będziemy mieli dzięki strategicznemu partnerstwu portu w Gdyni i Centralnego Portu Komunikacyjnego. Pierwsza transza, na projektowanie, którą uruchomimy w przyszłym roku, będzie pochodzić z programu inwestycyjnego CPK – zaznaczył Gość Dnia Radia Gdańsk.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj