Sportowiec opowiada o przeszczepie wątroby, który przeszedł 19 lat temu. Teraz on i jego fundacja pomagają innym

Ukończył dwie połówki Ironmana, regularnie trenuje i jeździ na rowerze. Wcześniej też był aktywny, ale tego wszystkiego dokonał po przeszczepie wątroby. Grzegorz Perzyński z Gdańska w wieku 28 lat był na granicy życia i śmierci kiedy w niedługim czasie po diagnozie marskości wątroby doczekał przeszczepu i uwierzył, że stanie na nogi. Udało mu się. Pan Grzegorz 19 lat po przeszczepie czuje się bardzo dobrze. Proces jego zdrowienia od początku przebiega podręcznikowo. Być może dlatego, że zawsze był optymistą i osobą aktywną, a może dlatego, że po prostu miał szczęście i jego organizm przyjął przeszczepiony organ bez komplikacji. Pamięta jednak dramatyczne chwile.

– Czekałem na nową wątrobę do ostatniego momentu, mój stan był agonalny. A moja przygoda z nową „panią wątrobą” zaczęła się w 2002 roku. Mimo sytuacji do końca wiedziałem, że z tego wyjdę mimo, że nie miałem siły podnieść telefonu czy zrobić kilku kroków i miałem świadomość, że to życie ucieka. Ale jednak się udało. Pierwszym cudem było to, że wątroba przyszła na czas, drugim, że się przyjęła, a trzecim przejście całej rehabilitacji. Musiałem się uczyć jak stać – mówi Grzegorz Perzyński.

CHOROBA ZAATAKOWAŁA ZNIENACKA

Diagnoza, marskość wątroby wywołana wirusem, była zaskoczeniem, bo choroba nie dawała wcześniej żadnych objawów. Mężczyzna musiał mieć pilny przeszczep. Operację miał w Warszawie, a rok wcześniej przeszczep nerki przeszedł jego brat.

– Wioząc brata w 2001 roku ze Szczecina po przeszczepie nie mogłem się spodziewać, że prawie rok później taka sytuacja spotka mnie. I kiedy usłyszałem, że zostałem zgłoszony na pilny przeszczep to dopiero zdałem sobie sprawę w jakim położeniu się znalazłem, ale z drugiej strony ciężko było w to uwierzyć – wspomina.

ZDERZENIE Z RZECZYWISTOŚCIĄ

– W związku z tym, że brat chorował to więcej wiedziałem, byłem już wyedukowany na temat transplantacji i immunosupresji, ale to nie jest to samo kiedy człowiek zderza się z taką rzeczywistością. Tego nie da się opisać, jeśli nie ma tej świadomości, że żyje się z przeszczepionymi organami od osoby, która zmarła. Tak było w moim i brata przypadku – dodaje.

DECYZJA RODZINY O PRZEKAZANIU ORGANÓW ZMARŁEGO

Pan Grzegorz podkreśla, że cały czas potrzeba edukacji społecznej i rozmów w rodzinach dotyczących tak zwanych oświadczenia woli.

– Ostateczną decyzję o donacji organów i tak podejmuje rodzina. To jest niewyobrażalna trauma podejmować taką decyzję o przekazaniu organów osoby, która niedawno zmarła, a która była bardzo bliska, innej osobie. Dziękuję bardzo wszystkim, którzy do tej pory zdecydowali się na taki gest. Od zmarłego dawcy pobieranych jest przecież czasem kilka organów. To jest wydaje mi się najpiękniejszy przejaw dzielenia się, najwyższy poziom altruizmu i człowieczeństwa – przyznaje Grzegorz Perzyński.

FUNDACJA

Doświadczenia pana Grzegorza zaowocowały powstaniem Fundacji Transplantacja LIVERstrong, która zawiązała się kilka miesięcy temu, w październiku 2020 roku.

Jej działalność została sformatowana przez pandemię, która z uwagi na terapię immunosupresyjną stanowi o wiele większe zagrożenie dla pacjentów po transplantacji. Osoby te przyjmują na stałe leki immunosupresyjne, które obniżają odporność, by organizm nie odrzucił przeszczepionego organu, ale z drugiej strony obniżona odporność w czasie pandemii jest bardzo niebezpieczna.

APELE DO POLITYKÓW I MINISTRÓW

– Od samego początku, kiedy była mowa o szczepionkach na grypę, pisaliśmy jako fundacja listy do kilkudziesięciu polityków z różnych opcji z prośbą o interpelacje do ministra i uwzględnienie naszej sytuacji oraz zabezpieczenie szczepionek, umieszczenie nas w grupie najbardziej zagrożonych. Prosiliśmy też o przywileje, które zostały przyznane naszym seniorom jak np. okienko zakupowe. Kiedy się okazało, że szczepionka przeciw COVID-19 wchodzi na rynek to dorzuciliśmy do tego zabezpieczenia tych szczepionek i cały czas lobbowaliśmy za uznanie naszej grupy jako szczególnie zagrożonej – mówi pan Grzegorz.

UŚWIADAMIANIE

Gdańszczanin w międzyczasie uczestniczył w kilku posiedzeniach sejmowej komisji zdrowia, spotkał się też z Rzecznikiem Praw Pacjenta.

– Tu nie chodziło tylko o kwestie covidowe, to szerszy problem. To był głos o to żeby w końcu ludzie wiedzieli, że jest taka populacja jak osoby po transplantacjach, które mają bardzo specyficzne potrzeby – zaznacza.

SUKCES

Brakowało też informacji i stanowiska dotyczącego, czy takie osoby powinny być szczepione czy nie. W związku z tym obradował Zespół ds. Transplantacji przy senacie.

– Mam taką satysfakcję, że to my właśnie jesteśmy sprawcami tego całego zamieszania. W ubiegłym tygodniu zmieniono rekomendacje i naszych pacjentów po przeszczepach z drugiej grupy przesunięto na szczepienia do pierwszej. Mamy poczucie ogromnego sukcesu – przyznaje pan Grzegorz.

LIST DO PREZYDENT GDAŃSKA

Fundacja chce działać szerzej, łączyć akcje i programy krajowe z tymi lokalnymi.

– Napisałem list do pani prezydent Aleksandry Dulkiewicz z propozycjami jeśli chodzi o działanie w tym zakresie na poziomie samorządowym. Na razie nie chcę więcej zdradzać. Nasze dotychczasowe działania pokazują jednak, że ten pressing ma sens, że efekty mogą przyjść szybko. Sensem powstania i działania tej fundacji są pacjenci – tłumaczy.

PROŚBA O WSPARCIE

Póki co Fundację Transplantacja LIVERstrong prowadzą dwie osoby. To praca po godzinach, bo pracują zawodowo. Chcą rozszerzać działania i mieć środki na prowadzenie. Szukają sponsorów, którzy ich wesprą. – Jesteśmy ambitni i pracowici i już mamy niemałe sukcesy, ale to dopiero początek trudnej i ciężkiej drogi ale jesteśmy na to gotowi i zdeterminowani.

Mottem fundacji są słowa piosenki The Smiths „There is a Light That Never Goes Out”, która pomogła panu Grzegorzowi w procesie odzyskiwania zdrowia i rozpocząć życie na nowo.

Rozmowa z Grzegorzem Perzyńskim została wyemitowana w Radiu Gdańsk w Ogólnopolski Dzień Transplantacji. Data jest symboliczna, gdyż 26 stycznia 1966 roku w Polsce, w Klinice Chirurgii Akademii Medycznej w Warszawie dokonano pierwszego udanego przeszczepu nerki.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj