Jerzy Borowczak o odejściach polityków z PO: to efekt osobistych ambicji i konfliktów, a nie zapowiedź rozpadu

Żaden poseł z Pomorza nie zamierza odchodzić z Platformy Obywatelskiej – mówił w Radiu Gdańsk poseł Jerzy Borowczak. Z klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej ostatnio odeszli Joanna Mucha i Jacek Bury, także Paulina Hennig-Kloska zasili ruch Szymona Hołowni. – To efekt osobistych ambicji i konfliktów, a nie zapowiedź rozpadu Platformy Obywatelskiej – mówi Jerzy Borowczak.
Rozmawiał Piotr Kubiak.

– Ja nie zamierzam odejść do ruchu Polska 2050. Platforma jest moją pierwszą i ostatnią partią. Jak wstąpiłem do „Solidarności”, tak jestem w niej do dziś, mimo że zmieniali się przewodniczący. Nie zawsze z nimi było mi po drodze, ale to jest idea – mówił gość Radia Gdańsk. – Myślę, że są politycy, którzy przeszliby z PO do ruchu Hołowni. Tak jednak zawsze było. Pamiętam, gdy Ryszard Petru miał dobre notowania i również część odeszła. Później tego żałowali. Nie słyszałem obecnie o nazwiskach z Pomorza – dodał.

 

– Uważam ponadto, że ruchu Hołowni nie zasili prezydent Dulkiewicz. Samorząd kieruje się innymi ideami. Śmierć Pawła Adamowicza również spowodowała, że prezydent Gdańska jest na świeczniku. Nie wierzę, by ruch samorządowy chciał popierać na tym etapie Hołownię – zaznaczył.

 

– Nie mamy do czynienia z powolnym rozpadem PO. Tak już jest w tej naszej polityce, że ludzie odchodzą, obrażają się, zakładają własne kółka. Polityka jest brudna. Nie wierzę, że ludzie nie odchodzą dlatego, że mają inne idee – podkreślił Jerzy Borowczak. – Pani Mucha miała obiecane, że będzie dyrektorem, nie dostała tego stanowiska. Oni kłamią, że odchodzą, bo coś im się nie podoba. Dorabiają sobie ideologię do tego, co robią – zauważył.

Nieoficjalnie mówi się, że do ruchu Szymona Hołowni ma także odejść poseł Tomasz Zimoch.

Gość Radia Gdańsk mówił także na antenie o aborcji. – To temat drażliwy po wyroku TK. Ja go nie uznaję. Nie chcę mordować ludzi, uważam, że powinny decydować kobiety i dlatego Małgorzata Kidawa-Błońska przedstawi nam konkretne stanowisko. Będą na pewno jakieś tarcia. Jeśli przyjdzie czas konkretnego głosowania, to każdy poseł będzie postępował zgodnie z własnym sumieniem i może być tak, że klub będzie głosował pół na pół. Na pewno jako koalicja będziemy musieli wypracować wspólne stanowisko – powiedział.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj