Rezolucja gdańskich radnych w sprawie ochrony Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego to działanie polityczne – tak twierdzi Bartłomiej Obajtek, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. Radni Koalicji Obywatelskiej, wsparci przez klub Wszystko dla Gdańska, apelują do prezydent miasta o pilne działania. Uważają, że Nadleśnictwo wycina drzewa bez większego uzasadnienia. Zdaniem Bartłomieja Obajtka ten apel nie ma nic wspólnego z troską o drzewa.
Rozmawiał Jarosław Popek.
– To gest polityczny, tylko po to, by rozmyć odpowiedzialność, jaka na nich spoczywa. W Gdańsku pod wylesienie przeznaczono 46 hektarów gruntów, z czego wylesiono już 23 hektary. Dokument, w którym wykonuje się plan urządzania lasów, był dla Nadleśnictwa Gdańsk sporządzony w 2014 roku. Wtedy rządziła Platforma Obywatelska, a ówczesny minister środowiska zatwierdził plan. Teraz politycy tej opcji chcą zamazywać swoje błędy – tłumaczył gość Radia Gdańsk..
– Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w ciągu dziesięciu lat zalesiła 2,5 tysiąca hektarów, natomiast w mieście ubyły 23 hektary. Kiedy leśnik wycina drzewo, statystycznie sadzi 30. Wycinka służy celom dopasowania do zmian klimatu, przebudowie drzewostanu – dodaje.
W czwartek gdańscy radni przyjęli nowy plan zagospodarowania dla części pasa nadmorskiego w Brzeźnie. Ma być tam możliwa zabudowa hotelowo-usługowa do 19 metrów.