Brytyjska odmiana COVID-19 powoduje, że do szpitali trafia coraz więcej młodych pacjentów. „Ma znacznie większą zakaźność”

Coraz więcej osób młodych trafia do szpitali z ciężkim przebiegiem COVID-19. Powodem jest wysoko zakaźna brytyjska odmiana koronawirusa oraz to, że jest coraz więcej zaszczepionych seniorów – mówił w Radiu Gdańsk prof. dr hab. Radosław Owczuk, kierownik Katedry Anestezjologii i Intensywnej Terapii na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym, członek rady medycznej przy premierze. Dodał, że koronawirus jest ogromnym obciążeniem dla organizmu, także młodego.

Rozmawiał Piotr Kubiak.

– Wiele wskazuje na to, że kierunek „zjadliwości” koronawirusa się, niestety, zmienia. Widzimy, że choroba dotyka, w sensie ciężkiego przebiegu, osoby młode. Odmiana brytyjska jest tak groźna, bo ma znacznie większą zakaźność. Choroba powoduje też sytuacje lękowe. Ona przebiega z punktu widzenia psychiki pacjenta trochę inaczej niż inne choroby. Choruje się inaczej, z większym niepokojem o przyszłość. Chorzy umierają w samotności – powiedział gość Radia Gdańsk.

– Część osób kompletnie lekceważy obostrzenia. Ale podstawą jest dystans, dezynfekcja, maseczka. Być może trzeba będzie uciec się do znaczących zaostrzeń, również polegających na ograniczeniu przemieszczania się. Szczepionki mają różną efektywność, ale mają jedną, bardzo ważną wspólną cechę: skuteczność w zapobieganiu najcięższym postaciom choroby. I o to chodzi, by jak najmniej ludzi chorowało ciężko, wymagało tlenoterapii – zaznaczył prof. Owczuk.

– Mamy zapasy sprzętu, leków. Baliśmy się o zachorowania personelu. Teraz, w sytuacji wyszczepienia pracowników medycznych, mamy większy margines bezpieczeństwa. Ale pandemia się rozwija. Dbajmy o siebie i o swoich bliskich – dodał.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj