Wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk zadeklarował, że wszystko wskazuje na to, że kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną zostanie otwarty jeszcze w tym roku. Zdaniem „Gościa Dnia Radia Gdańsk”, z którym rozmawiał Jarosław Popek, nic nie wskazuje, by zabrakło środków na tę inwestycję.
– Pierwsze jednostki powinny przepłynąć w tym roku. Obecnie trwa etap prac mający na celu uruchomienie grodzi wodoszczelnych, które będą sterowały ruchem. To trudne zadanie, bo jeszcze w historii naszego kraju nie realizowaliśmy tego typu inwestycji na tak dużą skalę. Firma, która to realizuje, jest bardzo dobrze przygotowana. Śledzić postęp prac można na bieżąco. Cała inwestycja zakończy się w 2023 roku, ponieważ zakres prac jest bardzo szeroki – zapowiedział Marek Gróbarczyk.
– Nic nie wskazuje na to, abyśmy mieli problemy w zakresie braku środków na tę inwestycję. Większość elementów została już zakupiona. Mosty obrotowe, bramownice – to wszystko znajduje się już na terenie budowy. Obecnie pozostaje tylko zakres prac ziemnych, więc ceny nie powinny się zmienić – dodał.
– Wiemy, w jaki sposób Fit for 55 oddziałuje na gospodarkę energetyczną. Widzimy, jakie są szanse, ale też zagrożenia. Proces budowy farm wiatrowych na Bałtyku, wezwanie inwestorów na kolejne pola koncesyjne, to wszystko są działania, które mają na celu rozpoczęcie transformacji. Czy ona będzie pozytywna, czy negatywna, to temat, który chcemy szeroko omówić w zakresie gospodarki morskiej – podkreślał Gróbarczyk.
– Kilka lat temu na Morzu Bałtyckim i w obszarze Morza Północnego wprowadzono obszar o zmniejszonej ilości emisji siarki ze statków. Obawialiśmy się tego, było to zupełnie niekonkurencyjne. To jest i było ogromne doświadczenie w tym zakresie, dlatego każde rozwiązanie musi nastąpić globalnie. Jeśli tak się nie stanie, obyśmy nie byli świadkami kolejnych skutków nieprzemyślanej polityki, a więc wprowadzenia całego przemysłu stoczniowego na Daleki Wschód. Najwyższy czas, by o tym wszystkim rozmawiać – ostrzegał.
– Widzimy, jak porty przebudowują się. W Polsce co roku przekraczamy rekordy, zeszłoroczny wynik w postaci 113 mln ton to wspaniały wynik. Przebudowa naszych portów, rozbudowa, to element priorytetowy. Wprowadzenie zewnętrznych źródeł zasilania jednostek, specjalne rozwiązania w zakresie gospodarki odpadami, to również wprowadzenie nowych paliw czy zeroemisyjności. To bardzo istotny temat, który już się dzieje. Każda przebudowa nabrzeży i portów jest związana z niskoemisyjnością, a więc poprawieniem warunków w zakresie emisji i energetyki – zaznaczał wiceminister.
– Przemysł stoczniowy zawsze wymagał pewnego rodzaju wsparcia. Europa nie ma szans na budowę masowców, tankowców, czy gazowców. To jednostki, które zniknęły z europejskich stoczni. Europa przebudowała swój kształt, jeśli chodzi o realizację stoczniową. Jednak ostatnie miesiące to okres spektakularnych plajt, przede wszystkim w stoczniach niemieckich. To dla nas sygnał, że wsparcie dla stoczni musi powstać jako program rządowy. Realizacja programu „Batory” i przekazanie z budżetu państwa miliarda złotych, który wygeneruje cztery miliardy na realizację budowy promów w stoczniach, to dla nas kluczowy element – przekonywał.
– Wiodącą jest Stocznia Remontowa w Gdańsku, ale zakres prac jest tak duży, że wszystkie stocznie na tym skorzystają. „Remontowa” będzie realizowała te zadania również poprzez dobór podwykonawców i firm współpracujących. Pierwszy prom wejdzie do realizacji na przełomie 2023 i 2024 roku. Kolejne w kolejnych latach, zgodnie z przyjętym harmonogramem – zapowiedział wiceminister infrastruktury.
– Powstanie spółki „Promy Polskie”, która integruje Polską Żeglugę Bałtycką i Polską Żeglugę Morską, ma szanse na stworzenie bardzo dobrych warunków finansowych. Dzięki temu możemy budować jednostki w Polsce. Konkurencja z Niemiec i innych krajów odeszła od budowy swoich jednostek w Europie, to domena chińska i koreańska. Nam udało się stworzyć rozwiązanie, aby polska stocznia realizowała budowę czterech ro-paxów dla naszych armatorów – wyjaśnił Gość Dnia.
ua/mrud