Eurodeputowana o rosyjskiej infiltracji w UE. „Na liście lobbystów na stronach KE i PE dalej jest Gazprom”

(fot. gov.pl)

Po raz kolejny w Parlamencie Europejskim debatowano na temat tzw. zagrożenia dla praworządności w Polsce. Od tej kwestii UE uzależnia wypłatę pieniędzy w związku z napływem ponad 1,5 mln uchodźców z Ukrainy. Dlaczego Parlament Europejski nie zainteresował się takimi tematami jak sprzedaż broni Rosji przez m.in. Francję i Niemcy – pomimo nałożonego embarga? W audycji „Gość Dnia Radia Gdańsk” Olga Zielińska rozmawiała na te tematy z Anną Zalewską, europoseł Prawa i Sprawiedliwości. 

Unia Europejska potrąciła Polsce 30 milionów euro za ignorowanie kar w sprawie niezamknięcia kopalni Turów – Nie ma do tego podstaw prawnych. Wymuszając te pieniądze, nie podano żadnej podstawy prawnej, tylko decyzję TSUE, co w przypadku Turowa jest absurdalne. To nawet nie był wyrok, a decyzja i środek tymczasowy. Teraz, kiedy jest wojna i kryzys energetyczny, wyobrażamy sobie, co by było, gdyby nie było Turowa. To wstrząsające w sytuacji, w której nie dostaliśmy jeszcze pieniędzy na uchodźców. Nie ma żadnego funduszu, są trzy operacyjne programy z poprzedniej perspektywy. Tam mamy znaleźć oszczędności, a oni jeszcze je pomniejszają – wskazywała Anna Zalewska.

Czy winna tej sytuacji jest polska opozycja? Prowadząca rozmowę przypomniała słowa Janiny Ochojskiej – „robiliśmy wszystko, żeby do Polski nie dotarły pieniądze”. – Wydaje się, że każdego dnia, kiedy pani Ochojska się wypowiada, to jest ostateczne dno, ale zdaje się, że osiąga je codziennie. To są celowe, systemowe zabiegi opozycji. Nawet, jeśli czasami się pod czymś nie podpisuje czy udaje, że zabiega o środki, jak Donald Tusk, to grupy polityczne, do których należy PO, dominują w chęci „zagłodzenia”, jak to mówiła wiceprzewodnicząca PE – przypomniała.

Eurodeputowana mówiła też o braku zainteresowania Parlamentu Europejskiego tematem eksportu broni do Rosji. – Ten temat nie był i nie będzie poruszany, ponieważ prezydencję ma Francja, a prezydent Macron prowadzi intensywną kampanię. Jest ona widoczna w PE. Co druga debata to ukryta kampania pana prezydenta, dająca pretekst, by mówić o nim dobrze, a o konkurentach źle. Francuzi, którzy mówią o artykule 7, są liderem łamania prawa. Łamali embargo i sprzedawali broń do Rosji. To nie tylko Francuzi, bo to Niemcy, Włosi, Hiszpanie, Chorwaci. Sporo jest krajów, które złamały embargo. To kluczowa dyskusja, powinny być poruszane artykuły traktatowe – wyjaśniała.

– Każdy dzień wojny to osłabienie emocji w Parlamencie Europejskim. Trzeba im przypominać, trzeba pokazywać obrazki. Oni chcieliby, żeby to stało się nie sprawą Unii Europejskiej. Są deklaracje wycofania się z importu węgla, ale nie ropy i gazu, ponieważ Niemcy mówią „nie”. Tak bardzo uzależnili się od rosyjskich surowców. Bardzo intensywnie inwestują też w energię odnawialną, która nie jest stabilna, więc muszą mieć magazyny w postaci gazu. To konsekwencja niemieckiej polityki energetycznej, która upadła – ocenił Gość Dnia Radia Gdańsk.

– Jest propozycja premiera Morawieckiego, żeby wykluczyć Rosję ze wszystkich organizacji europejskich. Ale to musi odbyć się na Radzie Europejskiej i musi być jednomyślność. Premier Polski wzywa, żeby posiedzenie było natychmiast. Wszystko wskazuje na to, że będzie zwołane dopiero w przyszłym tygodniu. Trudno o tym mówić w obliczu codziennych informacji z Ukrainy, które pokazują ludobójstwo. Opisy postrzelonych w nóżki dzieci są takimi, które pamiętamy z historii i literatury – podkreśliła.

Zalewska wypowiedziała się także na temat infiltracji Unii Europejskiej przez Rosję. – Kilkadziesiąt osób zostało wskazanych. W tej chwili mają zakaz wstępu do PE, ale nic oprócz tego szczególnego się wokół nich nie dzieje. Będziemy jednak prosić przewodniczącą parlamentu, żeby dokładnie sprawdzić i dowiedzieć się, przy czym pracowali i jakie są efekty ich pracy. My z profesorem Krasnodębskim zwróciliśmy uwagę, że na liście lobbystów na stronach KE i PE dalej jest między innymi Gazprom. Żądaliśmy usunięcia wszystkich lobbystów – zaznaczyła.

– Będziemy to wiedzieć na pewno w przyszłym tygodniu, ale przy płynnym europejskim systemie opłat za uprawnienie do emitowania dwutlenku węgla też rosyjskie instytucje dyktowały ceny energii w UE, by jeszcze bardziej uzależnić od rosyjskiego gazu. Jak do tego dołożymy różnego rodzaju śledztwa dziennikarskie, jak urzędnicy byli korumpowani przez Gazprom, zakładano fundacje finansowane przez Rosję, to w zupełnie innym świetle jest powrót do dyskusji o tym, dlaczego był konflikt ws. Turowa. Możemy mnożyć sytuacje i będziemy pilnować, żeby każda z nich była wyjaśniona – deklarowała eurodeputowana.

– Pani Róża Thun konsekwentnie od wielu lat obraża Polaków i Polskę. Wykorzystuje każdą sytuację, by powiedzieć coś złego, sama dzieląc Polaków od wielu lat. Idzie ramie w ramię z Janiną Ochojską. Pokazaliśmy całemu światu, jak zajmować się uchodźcami, czyli tymi, którzy uciekają przed wojną. W Polsce nie ma młodych, dobrze ubranych Ukraińców. Ci młodzi mężczyźni wrócili do kraju, by walczyć o wolność Ukrainy. Uchodźcami są dzieci i matki. Jeśli chodzi o granicę polsko-białoruską, dobrze wiemy, że tam przebywają legalni imigranci. Oni zapłacili, żeby dostać się na granicę. Nie przedstawiają dokumentów. To była zapowiedź wojny na Ukrainie i w tej chwili to działania Putina, które mają jeszcze bardziej osłabić Polskę – oceniła.

ua/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj