Anna Zalewska: Tusk i Trzaskowski są w stanie zrobić absolutnie wszystko, by odsunąć PiS od władzy

Dla nich nie ma żadnej granicy. Nie liczą się Polacy, najważniejsze jest odsunięcie PiS od władzy. To ich priorytet i wszystkie środki, łącznie z zabieraniem Polsce pieniędzy i szkalowaniem jej dobrego imienia, są dla tych panów absolutnie dopuszczalne – powiedziała na antenie Radia Gdańsk Anna Zalewska, posłanka do Parlamentu Europejskiego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Skomentowała w ten sposób niedawną wypowiedź Rafała Trzaskowskiego i działania Donalda Tuska.

W tym tygodniu Komisja Europejska ma zaakceptować Krajowy Plan Odbudowy. Jednak Rafał Trzaskowski poinformował, że rozmawiał z Ursulą von der Leyen i ma nadzieję na to, że Komisja Europejska będzie stawiać Polsce kolejne warunki. Według Anny Zalewskiej jest to bardzo niebezpieczne stwierdzenie.

– Rafał Trzaskowski, jeden z liderów PO, publicznie przyznaje, że robi wszystko, żeby Polska nie otrzymywała jakichkolwiek środków. Rzeczywiście jest tak, że kiedy tylko dochodzi do porozumienia, większość parlamentarna, czyli grupy polityczne z eurodeputowanymi z Lewicy, Platformy i PSL, szykują rezolucję mówiącą o tym, żeby nie wypłacać Polsce środków – mówiła.

– KPO zostało złożone w sierpniu ubiegłego roku. Polska spełniła wszystkie warunki. Środki zablokowano nie pisemnie i Polska nie mogła się do tego w żaden sposób odnieść. Naruszano traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, mówiący o konkurencyjności i wspólnym rynku. Większość krajów dysponuje dużo większą gotówką w obrocie niż Polska. Wystosowałam list z prośbą o odniesienie się pani komisarz do tego, w jaki sposób ona to widzi i czy Polska nie powinna otrzymywać odsetek za to spóźnienie – poinformowała eurodeputowana PiS.

– Mam nadzieję, że to przeszłość. Spełniliśmy pozatraktowe wymagania Komisji Europejskiej. Jeżeli sędziowie czują się pokrzywdzeni, to mają różne drogi sądowe, aby się odwoływać. Niełatwą sytuacją byłoby natychmiastowe dopuszczenie ukaranych sędziów. To bezwzględna ingerencja w system sądownictwa. Trudno sobie wyobrazić, że komisarz będzie dzwonić do polskiego sądu i mówić, kogo należy przywrócić do orzekania – zaznaczyła.

Liderzy Platformy Obywatelskiej prowadzą szeroko zakrojone działania na arenie międzynarodowej, które są wymierzone przeciw polskiemu rządowi.

– Nie ma granicy. Według nich jest jedna, czyli odsunięcie PiS od władzy. Leszek Balcerowicz pyta PO, w jaki sposób należy wyjść z inflacji, a jeden z prezydentów popieranych przez PO odpowiada „odsunąć PiS od władzy”. To jest jedyny pomysł i wszystkie środki, łącznie z zabieraniem Polsce pieniędzy i szkalowaniem jej dobrego imienia, są dla tych panów absolutnie dopuszczalne. To nie jest pierwsza wypowiedź Rafała Trzaskowskiego. Podczas kampanii wyborczej wprost mówił, że dopóki PO nie wygra, będą robić wszystko, aby mrozić pieniądze z UE – mówiła Anna Zalewska.

„Gość Dnia” odniosła się także do tego, że organizowany przez Rafała Trzaskowskiego Campus Polska Przyszłości wspierają niemieckie fundacje.

– Kiedy Donald Tusk był premierem, podobne fundacje wspierały różne przedsięwzięcia i eventy PO. Zawsze, jeśli ktoś jest obdarowywany, w którymś momencie musi wykazać swoją wdzięczność. Musi realizować określone postulaty – wyjaśniła.

SPRAWA UKRAINY

Unijni przywódcy porozumieli się w nocy z poniedziałku na wtorek, że szósty pakiet sankcji przeciwko Rosji obejmie ropę naftową oraz produkty ropopochodne dostarczane z Rosji do państw członkowskich, z tymczasowym wyjątkiem dla ropy dostarczanej rurociągiem.

– Jeszcze przed rozpoczęciem szczytu komisarz von der Leyen mówiła, że nie ma jeszcze jedności, ale przyjdzie później. To było odczytywane na różne sposoby. Rzeczywiście był kłopot Węgier, Słowacji, Czech i Austrii. To kraje, które nie mają dostępu do morza. Tym większym sukcesem jest, że mówimy „nie” ropie rosyjskiej w 2/3. Dajemy jeszcze czas tym krajom, które są skazane na ropę płynącą rurociągami. Europa powinna teraz myśleć, jak wesprzeć te kraje, żeby mogły one ostatecznie odciąć się od ropy – zaznaczyła Anna Zalewska.

W poniedziałek Kreml proponował odblokowanie ukraińskich portów w zamian za zniesienie sankcji nałożonych na Rosję. Kilka dni temu odbyła się też 80-minutowa rozmowa Olafa Scholza oraz Emmanuela Macrona z Putinem. Zdaniem eurodeputowaej PiS, porozumienie w sprawie rosyjskich sankcji pokazuje że Niemcy i Francja przegrały w swojej retoryce nieupokarzania Putina.

– Kiedy Macron i Scholz rozmawiają z Putinem, nie wiadomo kogo reprezentują. Wielominutowa rozmowa z Putinem w sytuacji, w której bezwzględnie morduje i niszczy Ukrainę oraz Ukraińców, była bardzo źle odbierana przez kraje Unii. Dobrze, że została pokazana jedność. Nie można na poważnie brać deklaracji Putina, który mówi o odblokowaniu portów, a wcześniej kradnie 500 tys. ton zboża. Bycie wspólnie przeciwko Rosji musi doprowadzić do tego, że to Ukraina będzie dyktować warunki i na ich warunkach zostanie zakończona wojna – podkreślała.

– Wojna zmienia świat. Nic nie będzie wyglądać tak samo, również jeśli chodzi o układ sił w Europie i na świecie. NATO pokazało swoje możliwości i odpowiedzialność. Nowe kraje, które wcześniej deklarowały niezależność, chcą przystąpić do NATO. To pokazuje, że Francuzi i Niemcy muszą odczuwać tę siłę. Nie mają do zaproponowania nic w zamian, a jednocześnie nie mogą wykluczać się z jedności – oceniła „Gość Dnia”.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj