Relacje Unii Europejskiej z Polską a KPO. „Próby ograniczania naszej suwerenności się nie skończą”

Polska powinna dostać pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, bez dalszych warunków – mówił w Radiu Gdańsk sędzia Piotr Andrzejewski, wiceprzewodniczący Trybunału Stanu. Polski rząd, po rocznych negocjacjach, doszedł z Komisją Europejską do porozumienia, które zakłada m.in. zmiany w systemie sądownictwa. Środki zostaną jednak wypłacone dopiero wtedy, gdy Polska warunki porozumienia wypełni.

Zdaniem sędziego Piotra Andrzejewskiego stawianie kolejnych warunków, to próba podporządkowania naszego kraju.

– UE jako organizacja międzynarodowa odbiega od standardów demokracji, które reprezentuje Polska w sposób wzorcowy. Natomiast słowa pani przewodniczącej KE są na użytek polityki wewnątrzunijnej. Dla nas istotne jest to, co mówi premier Mateusz Morawiecki w liście do szefów rządów UE. W październiku 2021 roku na forum Parlamentu Europejskiego stwierdził on wyraźnie, że orzeczenia i wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE, który jest mianowany politycznie, wydane poza tym, co Polska w traktach i zakresie swojej woli przekazała zgodnie z konstytucją, nie są wiążące dla konkretnego państwa członkowskiego – zauważył Piotr Andrzejewski.

– Muszę przypomnieć, że polska Izba Dyscyplinarna działa nie w interesie UE, nie w interesie sędziów, tylko w interesie podsądnych. Chodzi o prawo nas wszystkich do niezawisłego, niezależnego sądu, rozpoznania sprawy bezzwłocznie i według właściwego sądu – dodał.

W audycji przywołano wypowiedź prof. Waldemara Gontarskiego, rektora Europejskiej Wyższej Szkoły Prawa i Administracji, byłego pełnomocnika RP przed Trybunałem Sprawiedliwości UE, który mówił, że Polska jest dyskryminowana pośród innych państw Unii i padliśmy ofiarą bezprawia. Powstaje pytanie: czy na porozumieniu w sprawie KPO Komisja Europejska zakończy te działania?

– To jest cały czas próba ograniczenia suwerenności, podporządkowania tego doktrynie, by w Europie była landyzacja. Oni w UE uważają, że my jesteśmy zbyt suwerenni w zakresie funkcjonowania państwa prawa, narodu i że powinniśmy być częścią składową dyrektywnie, ręcznie zarządzaną z międzynarodowej organizacji, jaką jest UE. Ta przepychanka się nie skończy – ocenił „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

– W Polsce dzisiaj interesy tych, którzy idą do sądu, są naruszane przez rozpolitykowanych sędziów. Widzimy cały szereg orzeczeń, które budzą wątpliwości. Prosty człowiek, nie wdający się w skomplikowane oceny doktrynalne czy stosunki napięć między UE a krajem członkowskim, przede wszystkim odczuwa niską jakość funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce i temu trzeba zaradzić – zauważył sędzia Andrzejewski.

Zaniepokojenie przyjęciem KPO zaniepokojeni są lewica i tzw. totalna opozycja. „Gość Dnia Radia Gdańsk” stwierdził, że to dla obywateli dobra wiadomość.

– Im bardziej lewica i rządzące elity biurokratyczne, których piątą kolumną w Polsce jest tzw. totalna opozycja, krytykują porozumienie ws. KPO, tym są to lepsze dowody, że idzie to w dobrym kierunku i że jest to w interesie obywateli, a nie elit. Myślę, że dzisiaj rządzącym w Polsce przyświeca dobro obywateli – powiedział.

Na koniec prowadzący rozmowę Piotr Kubiak zapytał, jak sędzia Piotr Andrzejewski z perspektywy czasu ocenia pierwsze częściowo wolne wybory i obalenie rządu Olszewskiego – oba wydarzenia miały miejsce 4 czerwca.

– Jedno i drugie wpłynęło na obecne miejsce Polski w sposób zasadniczy. W wyborach byłem w Państwowej Komisji Wyborczej z ramienia komitetu Lecha Wałęsy, a 4 czerwca kilka lat później uznałem, że moja służebność wobec Lecha Wałęsy się skończyła. Bo prawdziwe oblicze Lecha Wałęsy i transformacji ujawniło się wtedy, gdy obalono rząd Olszewskiego. I od tego czasu mam ciągłe wątpliwości, czy nie zmarnotrawiliśmy tego 4 czerwca i tych wolnych wyborów – podsumował „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj