Lekarz wojewódzki o szczepieniach, grypowych rekordach i skandalicznym zachowaniu posła Rosatiego

(fot. archiwum RG)

W całej Polsce odnotowywane są wzrosty zachorowań na infekcje wirusowe. Jak chronić się przed chorobą? Gdzie szukać pomocy i czy warto się szczepić? Miedzy innymi o tym w audycji „Gość Dnia Radia Gdańsk” Michał Pacześniak rozmawiał z Jerzym Karpińskim, dyrektorem Departamentu Zdrowia Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Pomorski lekarz wojewódzki odniósł się też do zachowania posła PO Dariusza Rosatiego, który przyszedł do Sejmu mimo zakażenia COVID-19, nazywając je „skandalicznym”.

– Jest bardzo trudna sytuacja w oddziałach pediatrycznych w województwie pomorskim. Szpital na Polankach pęka w szwach. Mamy bardzo dużą liczbę zachorowań na grypę i na wirusa RSV. Mamy 30 tys. zachorowań na grypę tygodniowo, z tego ponad połowa to dzieci. Najwięcej to dzieci w wieku do 4 lat oraz od 4 do 15 lat. Dzieci nie mają jeszcze wykształconej odporności – wyjaśnił „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

– Decyzją Ministerstwa Zdrowia dzieci od szóstego miesiąca życia mogą przyjmować szczepionki przeciwko grypie. One często są w aerozolu. Zachęcam wszystkich rodziców. Powikłania po grypie u małych dzieci są bardzo poważne. Wywołują zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie mózgu. Te powikłania często kończą się tragicznie. To najwyższa pora na szczepienia – podkreślał.

Pomorski lekarz wojewódzki wyjaśnił także, kiedy powinniśmy udać się z dzieckiem do szpitala, a kiedy choroba najmłodszych członków rodziny nie powinna budzić w nas dużego niepokoju. – U dzieci najczęściej przy infekcjach dochodzi do powiększenia węzłów chłonnych krezki, co objawia się intensywną biegunką. Dziecko traci elektrolity i jego stan szybko staje się ciężki. W takich sytuacjach powinniśmy udać się do lekarza. Jeśli dziecko ma tylko katar i objawy rozbicia, to nie powinniśmy się martwić. Możemy pozostawić je w domu i podawać dużą ilość płynów – zaznaczył.

– Jeśli u osoby dorosłej występują objawy widoczne na zewnątrz, wiadomo że mogła ona zarażać dzień wcześniej czy dwa. Następnie możliwość zarażania mija po pięciu-sześciu dniach. U dzieci często trwa to do czterech tygodni. Dlatego w przedszkolach i żłobkach mamy nawracające infekcje. Dlatego jeśli dziecko jest chore, nie powinniśmy wysyłać go do przedszkola ani pod opiekę babci – przypomniał Karpiński.

– Na oddział ratunkowy powinniśmy się udać, jeśli dziecko ma wysoką temperaturę, traci przytomność, ma dużą duszność i intensywny kaszel. Jeśli ma podwyższoną temperaturę, która nie ustępuje i kaszle przez trzy dni, to powinniśmy udać się do lekarza POZ. On stwierdzi, czy trzeba podać antybiotyk i czy dziecko musi być kierowane do szpitala – tłumaczył.

Jak przyznał dyrektor Departamentu Zdrowia Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku, obecnie odnotowywane są rekordowe liczby zachorowań na grypę. – Przez ostatnie dwa lata stosowaliśmy się do zasad sanitarno-epidemiologicznych. To dawało wysoki poziom bezpieczeństwa. W chwili obecnej wszyscy przygotowujemy się do świąt. To z punktu widzenia epidemiologicznego sprawia ogromne zagrożenie. Bardzo łatwo dochodzi do ekspansji wirusa grypy. Odnotowujemy najwyższy poziom zachorowań – przyznał „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

Karpiński skomentował także zachowanie posła Rosatiego, który przyszedł do Sejmu, pomimo że był chory na COVID-19. – To zachowanie skandaliczne. To lekceważy ciężką pracę specjalistów w zakresie chorób zakaźnych, którzy dokładają starań, by nas chronić. To pokazuje lekceważenie zasad. To naganne zachowanie. W moim przekonaniu należy wyciągnąć konsekwencje w stosunku do takich osób – ocenił.

Zdradził też ważną informację dotyczącą uprawnień lekarzy, którzy m.in. do kwestii wirusów podchodzą w inny sposób, niż ustalają to naukowe kanony. – Okręgowa Izba Lekarska w Gdańsku podjęła uchwałę. Dzięki niej będzie cofać prawo wykonywania zawodu lekarzom, którzy wyrażają opinie inne niż naukowo potwierdzone – przestrzegł pomorski lekarz wojewódzki.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj