W poniedziałek rozpoczęły się ferie zimowe na Pomorzu, a Wody Polskie zainaugurowały program “Aktywni Błękitni – szkoła przyjazna wodzie”. O samym programie, zagrożeniach związanych z wodą oraz działaniu Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku Jarosław Popek, prowadzący audycję “Gość Dnia Radia Gdańsk”, rozmawiał z Andrzejem Winiarskim, dyrektor gdańskiej instytucji.
– Program “Aktywni Błękitni – szkoła przyjazna wodzie” zaczęliśmy właściwie wraz ze startem nowego roku szkolnego, a więc już we wrześniu była jego inauguracja. Jest to czwarta edycja tego programu. Natomiast dzisiaj, w związku z faktem rozpoczęcia ferii zimowych, przypominamy się, ponieważ nasz program w swojej nazwie ma sformułowanie “szkoła przyjazna wodzie”, a zarazem w swojej treści zawiera rady i instrukcje zachowania bezpieczeństwa nad wodą – wyjaśniał dyrektor RZGW w Gdańsku. – Program “Aktywni Błękitni” zrzesza grupę szkół, dla których będą organizowane różne zajęcia: pokazy, spektakle, pogadanki oraz wizyty na obiektach hydrotechnicznych. Chodzi o kompleksowe zapoznanie się z gospodarowaniem wodą, z zachowaniem nad i z wodą – tłumaczył.
Andrzej Winiarski wyliczył także, jakie obiekty będą dostępne w ramach programu. – W ramach RZGW mamy szereg obiektów hydrotechnicznych. Są lodołamacze, stacje pomp, zapewniające bezpieczeństwo powodziowe np. na terenach żuławskich, różnego rodzaju śluzy, przez które można obserwować, jak wygląda śluzowaniem statków, a także jeden z naszych koronnych obiektów, czyli pochylnia Kanału Elbląskiego. To ponad stuletni obiekt, gdzie można się przepłynąć statkiem po trawie – wymieniał.
Jednak cenowych zniżek na wejście na obiekty w ramach programu raczej nie możemy się spodziewać. – Właścicielami są prywatne firmy, więc to z nimi należałoby wchodzić w kwestie finansowe. My niestety nie jesteśmy w stanie zapewnić takich atrakcji – mówił „Gość Dnia Radia Gdańsk”.
Następnie dyrektor RZGW wymieniał zagrożenia związane z wodą w okresie zimowym oraz ewentualne działania, których instytucja się podejmuje. – Pochód kry na rzekach może powodować zjawisko jej spiętrzenia, a w związku z tym piętrzenia się wód, co może skutkować ich wylewem na tereny sąsiednie. Wtedy muszą wypłynąć lodołamacze. – wyjaśniał. – Głównie jest to zagrożenie dla terenów rolnych, ale i siedlisk ludzkich – tłumaczył. – Zmiany klimatyczne powodują, że rzeczywiście zagrożenie zjawiskiem spiętrzenia kry jest niewielkie. Chociaż warto przypomnieć, że dwa lata temu, w 2021 roku, mieliśmy takie zagrożenie. Co prawda nie na terenie zarządzanym przez RZGW w Gdańsku, ale na zbiorniku włocławskim, gdzie silne spiętrzenie lodu spowodowało podtopienia w rejonie Płocka. W tej chwili nie ma takiego zagrożenia. Chociaż w tym roku również pojawił się duży pochód śryżu, a także zjawisko lodu brzegowego i właściwie brakowało tygodnia silnych mrozów, aby ten zator lodowy mógł powstać. Wówczas do akcji musiałyby wejść lodołamacze. Aktualnie RZGW dysponuje silną flotą dziewięciu lodołamaczy, które mogą w każdej chwili usuwać tego typu zagrożenia. Wchodzić na rzekę i zapobiegać powstawaniu spiętrzeń – odpowiadał.
A jak prezentuje się flota gdańskiego RZGW? – Wśród floty dziewięciu lodołamaczy, cztery to są jednostki nowe, które zostały wyprodukowane w ostatnich latach od 2020 do 2021. To nowoczesne, bardzo dobre jednostki o wysokich parametrach zarówno komfortu pracy, jak i parametrach technicznych – opisywał. – Od grudnia musimy prowadzić akcje, a więc wszystkie jednostki i wszystkiego załogi muszą być gotowe w każdej chwili do wyjścia na rzekę i działania – podsumował Andrzej Winiarski, dyrektor RZGW w Gdańsku.
Posłuchaj całej audycji:
ol