Jesteśmy jedną z najbardziej aktywnych dyplomacji w Europie. Wykorzystaliśmy ostatnich 30 lat lepiej niż wiele innych państw europejskich. Możemy być dumni, że mamy niezwykle ambitną politykę zagraniczną. Polska współtworzy przyszłość Europy – mówił w Radiu Gdańsk Arkady Rzegocki, szef Służby Zagranicznej.

Jarosław Popek rozmawiał z nim o sytuacji w polskiej dyplomacji oraz stosunkach Polski z Unią Europejską, Ukrainą i Stanami Zjednoczonymi. – Szczególnie po 24 lutego 2022 roku, po nowym etapie wojny Rosji z Ukrainę, widzimy, jak ważną rolę spełnia dyplomacja. Widzimy, jak bardzo aktywna jest polska dyplomacja. Jesteśmy jedną z najbardziej aktywnych dyplomacji w Europie. To niezwykle ważne. Ona była także przed wybuchem wojny. Prezydent, premier i minister spraw zagranicznych robili bardzo dużo, żeby doprowadzić do jedności Zachodu i zapobiec wybuchowi wojny. Teraz działamy aktywnie, wspierając Ukrainę – podkreślał „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

– Stany Zjednoczone są dla nas bardzo istotnym partnerem, szczególnie w kwestiach bezpieczeństwa. Cieszymy się, że Amerykanie bardzo mocno zaangażowali się we wspieranie Ukrainy. Jesteśmy też tym krajem, który bardzo dużo robi, żeby jedność krajów Zachodu była zachowana i żeby inne państwa okazywały Ukrainie podobną pomoc do Polski. Pamiętamy naszą historię. Nie zawsze otrzymywaliśmy taką pomoc, jaka była niezbędna – przypomniał.

Rzegocki zaznaczył także, że Polska otwiera kolejne placówki dyplomatyczne i staje się coraz bardziej aktywna w tym zakresie. – Polska dyplomacja działa najaktywniej w naszej historii. Mamy wiele placówek, otwieramy nowe. Jesteśmy coraz bardziej aktywni nie tylko w Unii Europejskiej, NATO, ale także w państwach Azji czy Afryki. W tym roku jesteśmy w trakcie otwierania dwóch nowych placówek w Afryce i Instytutu Polskiego w Europie – przyznał.

– Francuzi i Niemcy są razem z nami w UE oraz NATO, współpracujemy z tymi krajami na wielu poziomach. Te relacje są bardzo bliskie, ale nie wszystkie nasze interesy są zbieżne. Polska ma swoją wizję Unii Europejskiej, która odbiega od wizji naszych partnerów. Staramy się do tej wizji przekonywać innych. Chcielibyśmy, żeby Unia przetrwała i się rozwijała, ale żeby do tego doszło, każdy z członków musi być traktowany z szacunkiem – wyjaśnił szef Służby Zagranicznej.

„Gość Dnia Radia Gdańsk” mówił także o tym, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych stara się zwiększyć udział Polaków w organizacjach międzynarodowych. – Polacy wciąż są niedoreprezentowani w większości organizacji międzynarodowych. Dlatego działamy, spotykając się z szefostwem i osobami odpowiedzialnymi za HR w poszczególnych organizacjach. Staramy się też namawiać młodych ludzi, by współpracowali z polskim MSZ i polskimi placówkami, żeby rozważyli pracę dla Polski w organizacjach międzynarodowych – tłumaczył.

– Uświadamiamy organizacjom, że jest to niedoreprezentowanie. Niektórzy jednak zasłaniają się statystykami, twierdząc, że nie jest ono aż tak duże. Z drugiej strony apelujemy do dyplomatów i pracowników, ale też do młodych ludzi, żeby skorzystali ze stażów i praktyk w tych organizacjach. Ludzie z doświadczeniem w tych organizacjach mogą być potem ciekawymi współpracownikami naszego ministerstwa – ocenił Rzegocki.

W rozmowie przybliżono też, jaką rolę pełni Akademia Dyplomatyczna. – Z jednej strony szkoli naszych dyplomatów, ale też współpracuje z ośrodkami debaty międzynarodowej. Oprócz tego ma też coraz więcej programów i szkoleń dla dyplomatów zagranicznych. Cieszymy się, że Warszawa staje się ważnym miejscem szkoleń na dyplomatycznej mapie świata. To bardzo ważne, bo ci dyplomaci potem utrzymują z nami kontakt i są naturalnymi sojusznikami – przekonywał szef Służby Zagranicznej.

– Nasze doświadczenia pokazują, że jesteśmy bardzo istotnym i odpowiedzialnym partnerem. Wykorzystaliśmy ostatnich 30 lat lepiej niż wiele innych państw europejskich. Możemy być dumni, że mamy niezwykle ambitną politykę zagraniczną. Polska współtworzy przyszłość Europy. Jesteśmy w momencie przełomowym, kiedy nowy porządek bezpieczeństwa tworzy się na naszych oczach. Wiele zależy od wyniku wojny na Ukrainie – zaznaczył.

ua