Rektor Uniwersytetu Gdańskiego: „Mój plan działania wykracza poza jedną kadencję”

Wizja, którą mam ja i moi najbliżsi współpracownicy, to wizja uczelni bardzo silnej badawczo, konkurencyjnej na rynku dydaktycznej i na wskroś umiędzynarodowionej. Uniwersytet to nie jest korporacja, która sprzedaje produkt, czyli absolwenta, i rozlicza się ze swoich zadań. To miejsce twórcze, gdzie musi być przestrzeń na docenienie badań naukowych, które na pierwszy rzut oka się nie opłacają, ale wnoszą istotny wkład w rozwój nauki – mówił w Radiu Gdańsk prof. Piotr Stepnowski, rektor Uniwersytetu Gdańskiego.

– Plan działania na rzecz Uniwersytetu Gdańskiego to plan wykraczający poza jedną kadencję. Wielokrotnie to podkreślałem i cieszę się, że społeczność akademicka naszej uczelni uszanowała ten pomysł. Wizja, którą mam ja i moi najbliżsi współpracownicy, to wizja uczelni bardzo silnej badawczo, konkurencyjnej na rynku dydaktycznej i na wskroś umiędzynarodowionej. Takich osiągnięć nie uzyskuje się w ciągu roku. Na pewno wykraczamy poza horyzont czasu jednej, dwóch czy trzech kadencji. Myślimy o nieustannym rozwoju i działaniach, które przybliżają nas do wymarzonego obrazu uniwersytetu – zaznaczył „Gość Dnia Radia Gdańsk” w rozmowie prowadzonej przez Andrzeja Urbańskiego.

– Na początku swojej kariery akademickiej zdecydowałem, że zwiążę się z tą uczelnią nie tylko jako naukowiec i wykładowca, ale też osoba, która chce wziąć odpowiedzialność za to, jak uniwersytet funkcjonuje i się rozwija. To wiąże się z tym, że lwia część życia prywatnego przesuwa się w stronę pracy zawodowej. Dużą część życia zostawiam w uniwersytecie. Żałuję, że musiałem przystopować z działalnością naukową. Funkcja rektora jest bardzo obciążająca. Wiem natomiast, że to, co robię teraz, jest ważne i ma cel. Warto czasem poświęcić coś więcej niż badania naukowe i kawałek życia prywatnego, bo ma się poczucie, że robi się coś naprawdę ważnego – przekonywał.

Rektor Uniwersytetu Gdańskiego przybliżył także swoje plany na rozwój uczelni w najbliższym czasie. Wymienił między innymi wprowadzenie kursów z tzw. mikropoświadczeniem oraz wybudowanie spółdzielczości studenckiej.

– Uniwersytet to nie jest korporacja, która sprzedaje produkt, czyli absolwenta, i rozlicza się ze swoich zadań. To miejsce twórcze, gdzie musi być przestrzeń na docenienie badań naukowych, które na pierwszy rzut oka się nie opłacają, ale wnoszą istotny wkład w rozwój nauki. Uczelnia to również miejsce, które musi reagować na otoczenie. Widzimy, że studia drugiego stopnia są wybierane coraz rzadziej. Po uzyskaniu tytułu licencjata osoby idą pracować, uczelnia musi na to reagować. To nowy problem, nie tylko gdański, ale europejski, a nawet światowy. W nadchodzącym czasie będziemy wdrażać szereg rozwiązań. Skorzystamy z możliwości rozciągania programów studiów, by osoby, które podejmują pracę, nie traciły kontaktu z uniwersytetem. Takie możliwości dają kursy z tzw. mikropoświadczeniem. Zebranie określonej liczby mikropoświadczeń per saldo składa się na wystarczający ładunek umiejętności i kompetencji, by uzyskać dyplom magistra – wyjaśnił.

– Jest coraz więcej cennych i ciekawych pomysłów, które wprost można komercjalizować. Uczelnia to miejsce, gdzie studenci mogą oczekiwać wsparcia, jak przekuć to na swój własny, pierwszy biznes i w jaki sposób wejść na rynek pracy ze swoim produktem czy pomysłem, a przy okazji nie tracić kontaktu z uczelnią. Chcemy zadbać o kreatywnych i pomysłowych studentów również poprzez wybudowanie czegoś, co nazwaliśmy spółdzielczością studencką. To łatwiejszy dostęp żaków do odpłatnych prac, które można wykonywać na uniwersytecie, a tym samym poprawić swój budżet – tłumaczył prof. Stepnowski.

„Gość Dnia Radia Gdańsk” opowiedział również o najpopularniejszych kierunkach na Uniwersytecie Gdańskim.

– Skandynawistyka to kierunki, które od wielu lat cieszą się olbrzymią popularnością. Bliskość krajów skandynawskich na pewno ułatwia podejmowanie decyzji o studiach na takim kierunku, z perspektywą znalezienia pracy u pracodawcy z tamtego regionu. Japonistyka to efekt nowości i unikatowości. Studia takie jak japonistyka czy koreanistyka nie są liczne. Przyjmując na rok 20 czy 30 osób, liczymy się z tym, że liczba kandydatów na jedno miejsce będzie większa niż na kierunkach, gdzie przyjmujemy na pierwszy rok 300 studentów. Kryminologia od wielu lat cieszy się olbrzymią popularnością. Jesteśmy jedną z pierwszych uczelni, która zorganizowała ten kierunek – przyznał.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj