Potrzebujemy miejsca na treningi, same Orliki nie wystarczą. Dziś praktycznie nie mamy gdzie szkolić piłkarzy – mówił na antenie „Gość Dnia Radia Gdańsk” Radosław Michalski, prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, który na to stanowisko został wybrany na kolejną kadencję.
– Muszę podkreślić jedną kwestię: szkolenie. My trenujemy (młodych sportowców – przyp. red.) dwa-trzy razy w tygodniu. Możemy napisać tysiąc książek, ale dopóki nie będziemy trenowali pięć-sześć razy w tygodniu, to nie będzie efektów. Dlatego jestem fanem Szkół Mistrzostwa Sportowego (SMS-ów), dlatego Pomorski ZPN prowadzi te SMS-y. Widzę, jak ci chłopcy nagle po trzech, czterech miesiącach robią postępy. Bo oni właśnie trenują pięć czy sześć razy w tygodniu plus mecz, a nie dwa albo trzy razy. Ale w Gdańsku, na Pomorzu, brakuje nam pełnowymiarowych boisk. Niestety pan minister (sportu – przyp. red.) nie chce tego posłuchać i wybudować nowych boisk. Na Orlikach to my już nic nie zrobimy, to są boiska dla dzieci i dla takich oldboyów jak ja. A my potrzebujemy miejsca na treningi. Dziś praktycznie od października do kwietnia nie ma gdzie trenować – wyjaśniał Michalski.
W minioną sobotę 80 delegatów na walnym zgromadzeniu sprawozdawczo-wyborczym Pomorskiego Związku Piłki Nożnej zagłosowało za kandydaturą dotychczasowego prezesa i ponownie na to stanowisko wybrało Radosława Michalskiego. Będzie to już jego czwarta kadencja. Prezes został wybrany bardzo dużą przewagą głosów, gdyż tylko 18 delegatów zagłosowało na jego kontrkandydata, Jacka Paszulewicza. Czy po tych wyborach w Pomorskim ZPN szykują się jakieś zmiany?
– Jeśli chodzi o ludzi, którzy będą zarządzać pomorska piłka nożną, to niewiele się zmieni. Wiceprezesami pozostają Agnieszka Matuszewska i Maciej Wierzbowski, prezesem pan. Jeśli chodzi o członków zarządu, to w dziewięcioosobowym gremium zabrakło miejsca dla Jacka Paszulewicza, który otrzymał „czerwoną kartkę” od środowiska piłkarskiego – przypomniał prowadzący rozmowę Włodzimierz Machnikowski.
– Mamy dwa tygodnie na ukonstytuowanie się, ale chcemy to zrobić jak najszybciej. Niedługo później zaczyna grać reprezentacja Polski, więc trochę będzie się działo. Ale zgodnie ze statutem w ciągu dwóch tygodni musimy się spotkać. Jeśli chodzi o nowe twarze, to na dziewięć osób cztery są nowe. Trzon, czyli ja i wiceprezesi, pozostaje, ale już w środku są spore zmiany. Weszli młodzi ludzie, patrzę na to optymistycznie – skomentował Michalski.
Posłuchaj całej rozmowy:
raf