Jacek Karnowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, okazał się rekordzistą wśród parlamentarzystów, jeśli chodzi o liczbę przelotów – odbył ich ponad 70. W audycji „Gość Radia Gdańsk” zdradził Kubie Kałudze przyczynę tak częstego wsiadania do samolotu.
Gość Radia Gdańsk przyznał, że od dawna często podróżuje służbowo. – Jako prezydent Sopotu byłem rekordzistą, jeśli chodzi o wyjazdy do Warszawy. Teraz jest podobna sytuacja, bo bardzo poważnie traktuję obowiązki, przede wszystkim aktywność w komisji śledczej do spraw wyborów kopertowych, czyli najszybszej i najsprawniejszej komisji śledczej, która zakończyła prace w ciągu pół roku. Zdarzało się, że mieliśmy posiedzenia trzy razy w tygodniu. Poza tym jesteśmy najlepiej skomunikowanym z Warszawą regionem w Polsce, bo co godzinę jeździ Pendolino. Jest jednak jeden mankament: wieczorami, po godzinie 19:00, ta sytuacja się zmienia i nie ma połączenia ze stolicą, ani w jedną, ani w drugą stronę. Trzeba jechać dopiero o godzinie 23:00 – tłumaczył.
Jacek Karnowski podkreślał, że w jego pracy korzystanie z samolotu stanowi konieczność. – Latałem głównie na trasie Gdańsk-Warszawa. Czasem trafił się przelot Kraków-Wrocław czy Rzeszów, dokąd dojeżdża wprawdzie Pendolino, ale jedzie się siedem i pół godziny. Do Warszawy jeździłem też pociągiem, sporadycznie, jeden lub dwa razy, również samochodem. Nie ukrywam, że uważam Pendolino za świetny pociąg – oceniał.
Gość Radia Gdańsk Jacek Karnowski
Gość Radia Gdańsk Jacek Karnowski. Rozmowę prowadzi Kuba Kaługa
Opublikowany przez Radio Gdańsk S.A. Poniedziałek, 9 września 2024
Sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej wypowiedział się też na temat Wód Polskich, które – jego zdaniem – w czasie rządów poprzedniej ekipy nie były właściwie zarządzane. – Przedsiębiorstwo Wody Polskie za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, podobnie jak inne urzędy, nie wiedziało, czym jest kodeks postępowania administracyjnego. Przedsiębiorcy i inni mieszkańcy nieraz czekali na proste uzgodnienia ponad rok albo i dwa lata. Podobnie było w Enerdze, gdzie na warunki przełączenia również czekało się bardzo długo, bo firmy uznawały po prostu, że nic ich nie obowiązuje. Zostały scentralizowane, jedną podporządkowano Orlenowi, a jako posłowie z Pomorza trochę walczymy, żeby ta spółka, czyli Energa, była bardziej samodzielna i zajmowała się energią odnawialną. Uważam, że Wody Polskie również powinny zostać scentralizowane – mówił.
Posłuchaj całej audycji:
MarWer