Szpitale mają dostać pieniądze za nadwykowania za trzeci i czwarty kwartał – takie zapewnienie Ministerstwa Zdrowia otrzymała Rada do Spraw Ochrony Zdrowia przy Prezydencie RP. W budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia brakuje środków – mówił na naszej antenie szef tej rady oraz kierownik Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, profesor Piotr Czauderna.
Budżet Narodowego Funduszu Zdrowia w tym roku miał wynosić 157 miliardów złotych. Jak wyliczają przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, w sumie brakuje w nim ponad 13 miliardów złotych.
„Gość Radia Gdańsk” – prof. Piotr Czauderna
„Gościem Radia Gdańsk” jest prof. Piotr Czauderna, kierownik Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oraz przewodniczący Rady ds. Ochrony Zdrowia przy Prezydencie RP. Rozmowę prowadzi Kuba Kaługa.
Opublikowany przez Radio Gdańsk S.A. Niedziela, 27 października 2024
WYPŁACANIE I FINANSOWANIE NADWYKONAŃ POD ZNAKIEM ZAPYTANIA
– Niektóre szpitale zaczęły wstrzymywać realizacje programów lekowych, a dotyczą one w dużej mierze chorych nowotworowych. Pacjenci obawiają się, że koszty leków nie zostaną zrefundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia – wyjaśnił prof. Czauderna.
– Pod znakiem zapytania stanęło finansowanie nadwykonań za trzeci i czwarty kwartał bieżącego roku. Za pierwsze dwa kwartały nadwykonań zapłacono dopiero w ostatnim czasie, kosztem tzw. funduszu rezerwowego, który powstał w okresie pandemii COVID-19. Jego część wykorzystał poprzedni rząd na zapłatę nadwykonań, głównie za rok 2023, a pozostałą część wykorzystał obecny rząd na zapłatę nadwykonań głównie za pierwsze dwa kwartały bieżącego roku – tłumaczył.
WZROST FINANSOWANIA, ALE TEŻ JAKOŚCI OCHRONY ZDROWIA
Prof. Czauderna podkreślił, że finansowanie ochrony zdrowia w ostatnich latach ogromnie wzrosło.
– Chciałem jednak zwrócić też uwagę na to, że bardzo wzrosły też koszty ochrony zdrowia, wzrosły wydatki na płace, wzrosła wartość punktu. Oczywiście zatrzymało to wyjazdy lekarzy i pielęgniarek za granicę, niemniej jednak niesłychanie podniosło koszty funkcjonowania całego systemu. Z drugiej strony, za czasów ministra Miłkowskiego weszło do refundacji mnóstwo nowych leków. Jeżeli chodzi o onkologię, jesteśmy w zupełnie innym miejscu niż byliśmy 10 czy 12 lat temu. Zdecydowanie nie ma porównania, jeżeli chodzi o możliwości leczenia. Rozumiem natomiast, że jest to ciągle poniżej aspiracji społeczeństwa. Jeżeli chcemy mieć opiekę zdrowotną na zachodnioeuropejskim poziomie, to nie możemy dążyć do obniżenia składki, bo wszystko po prostu przestanie się spinać. To już się spina z najwyższym trudem – dodał „Gość Radia Gdańsk”.
aKa