Katastrofa smoleńska pogłębiła podziały polityczne w Polsce – uważa socjolog z Uniwersytetu Gdańskiego dr Grzegorz Piotrowski. Do wypadku rządowego samolotu doszło 15 lat temu.
Jak mówił poranny gość Radia Gdańsk, to tragiczne zdarzenie było istotnym punktem w rozwoju niektórych formacji politycznych.
– Smoleńsk był bardzo potrzebny niektórym politykom, ponieważ jest takim mitem założycielskim części sceny politycznej. Problem był taki, że po odsunięciu SLD od władzy w 2005 roku rozgrywka polityczna była między dwoma ugrupowaniami, które wyrastały z tego samego korzenia – doświadczeń „Solidarności”. Bardzo trudno było im zatem odróżnić się do siebie. Oczywiście były różnice programowe, natomiast brakowało symbolicznego mitu założycielskiego. Został wykorzystany po katastrofie i zaczął bardzo mocno działać na wyborców – tłumaczył naukowiec.
W katastrofie smoleńskiej zginęło 96 osób.
js/aKa