Zamieszanie wokół wyniku wyborów pokazuje, że Polska ma problem z ustrojem demokratycznym – uważa dr Paweł Trawicki z Zakładu Myśli Politycznej i Historii Najnowszej Instytutu Politologii Uniwersytetu Gdańskiego.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego przyjęła uchwałę w sprawie ważności elekcji. To ona zajmowała się w ostatnim czasie analizą protestów wyborczych i współpracą z Prokuratorem Generalnym w sprawie stwierdzanych nieprawidłowości w lokalach wyborczych.
Dr Paweł Trawicki mówił w Radiu Gdańsk, że to kończy ten etap sporu, ale nie rozwiązuje problemu standardów państwa prawa w naszym kraju.
– Organy i instytucje państwa, w tym te naczelne, wzajemnie kwestionują swoją legalność. Teraz tak naprawdę mamy demokratyczny sposób wybierania władz, natomiast czy jesteśmy demokratycznym państwem prawa? Ta sytuacja rozpoczęła się w 2017 roku, kiedy została zmieniona Krajowa Rada Sądownictwa, czy sposób jej powoływania, a ona znowu wskazała problematycznych kandydatów do problematycznej izby – podkreślił.
– Ta sama izba, która orzekła o legalności wyborów w roku 2023, orzekła o legalności wyborów w 2025. Musimy zatem przyjąć jedną interpretację – dodał.
Łącznie do Sądu Najwyższego wpłynęło ponad 54 tysiące protestów wyborczych, za zasadne uznano 21, ale bez wpływu na ogólny wynik wyborów.
Z dr. Pawłem Trawickim rozmawiał Kuba Kaługa. Posłuchaj:
js/aKa





