Jego dziadek był krawcem, ojciec był krawcem i on jest krawcem. Syn też szyje, ale ruch w zakładzie coraz mniejszy. Zenon Wolny potrafi zrobić spodnie i cały garnitur. Tylko chętnych do przyjścia na miarę brak. Jeden z ostatnich prawdziwych, nie takich co tylko skracają i dopasowują, krawców w Trójmieście z sentymentem wspomina czasy PRL. Opowiada też o postępowym dziadku, który jako pierwszy w okolicy kupił maszynę do szycia, a wcześniej to wszystko szyło się ręcznie igłą. Teraz produkcja maszynowa zniszczyła krawców. Pozostała tylko opowieść.
Posłuchaj rozmów z krawcami: