Beata Pogorzelska założyła w Sopocie Antyrestaurację. Zrobiła to we własnym mieszkaniu. Od czasu do czasu ogłasza w internecie, że organizuje kolację. Można zgłosić chęć udziału i po prostu przyjść. Beata gotuje dla nieznajomych, przyjmuje ich jak dobrych przyjaciół. Rozmawia się tam o potrawach, ale też na każdy inny temat. Trzeba przyznać, że jeszcze nikt z nieznajomych nie zawiódł. Zawsze nowo poznani ludzie okazywali się ciekawi i nawet inspirujący. Dla Beaty Pogorzelskiej to nie jest sposób na zarabianie pieniędzy, robi to dla przyjemności. Można powiedzieć dla smaku spotkania.
Od lat gotowanie to jej pasja. Jak napisała, przedstawiając się w sieci – „Jest dla mnie grą wszystkimi zmysłami. Smak i zapach – bo od tego trzeba zacząć, ale też trzeba wiedzieć jak potrawa będzie wyglądać na stole. Teraz czas zadbać o zmysł słuchu i dotyku – to akordy, które, w zależności od rodzaju dania, trzeba idealnie dobrać. Często mówimy: „ale to było chrupiące” albo „mhm, jakie mięciutkie” – to właśnie nasze zmysły słuchu i dotyku dały znać, że czują się dobrze.”
Zdobyła doświadczenie w działalności cateringowej podczas wielkich uroczystości i eventów, ale również zdobyła uznanie goszcząc rodzinę i znajomych przy domowym stole. Jednak zapragnęła nowego doświadczenia. Spotkania z nieznajomymi. Wie że gotowanie to jej siła i pasja, ale odbyć spotkanie przy stole z obcymi? To rodzaj ekscytującej podróży bez wychodzenia z domu.
Antyrestauracja to pomysł pachchnący nie tylko dobrymi potrawami przygotowywanymi z miłością przez pasjonatkę, ale też idea bardzo młodzieńcza dla wysmakowanych.
Tam jest ekskluzywnie, ale nie sztywno i nudno. Elitarna domówka w najlepszym tego słowa znaczaniu.
Nazywa się Beata Pogorzelska – dla rodziny, przyjaciół i znajomych – BETTY dlatego nazwa antyrestauracji brzmmi BETTY HOUSE.
Posłuchaj audycji z Beatą Pogorzelską