Jak Cybulski zapłacił za wywiad w Radiu Gdańsk – opowiada Dorota Karaś, autorka nowej biografii aktora

dorota karaś i włodek raszkiewicz 2

Do księgarń właśnie trafia książka „Cybulski – podwójne salto”. To wnikliwa biografia kultowego aktora napisana przez Dorotę Karaś. W rozmowie z autorką próbujemy wyznaczyć alternatywny trójmiejski szlak, trasę zwiedzania,  śladami Zbigniewa Cybulskiego.
– To zacząć trzeba od Klubu Politechniki Gdańskiej „Kwadratowa” – zdecydowanie opowiada Dorota Karaś.To właśnie w „Kwadratowej”, będącej nie tyle klubem, ale przede wszystkim studencką stołówką, z unoszącym się wszędobylskim zapachem gotowanej kapusty, powstał kultowy Teatrzyk BIM BOM. To był od razu ogromny sukces, widownia nie mieściła się na sali „Kwadratowej” i szybko przedstawienia przeniesiona do Teatru Miniatura.

A co z tym radiem? To słynna już anegdota. Kobiela powiedział Cybulskiemu, że ma w wywiad w radio. Cybulski przyszedł do rozgłośni i rzeczywiście tu czekał na niego dziennikarz i wywiad w studio. Dziennikarz pytał o linię partii, ruch młodzieżowy i politykę zagraniczną. Dość powiedzieć, że Cybulski lawirował, dukał i wyszedł blady nie umiejąc udzielić jedynie słusznych odpowiedzi. Spodziewał się najgorszych konsekwencji. Tymczasem Kobiela informuje go, rozmowa rzeczywiście nie poszła tak jak trzeba, ale sprawę da się zatuszować i wywiad skasować, tylko trzeba zaprosić radiowców na bankiet. Cybulski za przyjęcie dla kolegów aktorów i dziennikarzy zapłacił nie podejrzewając, że wywiad był przez Kobielę zaaranżowany.

Na trasie powinien być Teatr Wybrzeże, w którym Cybulski miał etat, ale budynek przy Targu Węglowym w jego czasach był ruiną. Przedstawienia grano w Sopocie i Gdyni. W Sopocie oczywiście jest dom przy ulicy Andersa, w którym mieszkał Cybulski. Niewiele osób wie, że po sukcesie filmu „Popiół i diament” aktor dostał mieszkanie tuż przy Motławie w Bramie Straganiarskiej. Dziś uznano by to za prestiżowe miejsce, ale to była klitka, 20 metrów kwadratowych, na których mieszkał z żoną.

do widzenia do jutra

Marqueritte – kadr z filmu „Do widzenia do jutra” Janusza Morgensterna. Teresa Tuszyńska w towarzystwie Zbigniewa Cybulskiego.

Można też pójść śladami scen z filmu „Do zobaczenia do jutra”. Ważną rolę odgrywa w całej historii willa w której mieścił się Konsulat Francuski. Córka konsula to pierwowzór filmowej postaci Marqueritte, a Cybulski był częstym gościem w konsulacie.

W rozmowie z Dorotą Karaś nakreślamy tylko zarys szlaku, który być może wart jest stworzenia. Za to książka „Cybulski – podwójne salto” jest na pewno nowym, wartościowym przewodnikiem po nieznanych zakamarkach życia aktora. Dla autorki najcennejsze są, bo to czas w życiu Cybulskiego, który musiał ukrywać, losy aktora w czasie wojny.   

POSŁUCHAJ ROZMOWY:

cybulski 1„Było ich dwóch. Pierwszego znają wszyscy: „polski James Dean”, największy gwiazdor filmowy epoki, obiekt westchnień tysięcy kobiet. Kultowy Maciek Chełmicki w Popiele i diamencie. Ginie pod kołami pociągu, dzień po otrzymaniu propozycji zagrania w amerykańskiej telewizji. Drugiego znali nieliczni: chłopak z nerwicą natręctw i kompleksami na punkcie swojej sylwetki, z kiepską dykcją i dramatyczną pamięcią. Jego zmagania z własnym mitem, których ofiarą padają żona i syn, trwają aż do tragicznego końca”. TU LINK DO STRONY KSIĄŻKI Z INFORMACJAMI O SPOTKANIACH PROMUJĄCYCH WYDAWNICTWO

Włodzimierz Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj