Powstaje kolejny projekt, który ożywi stocznię w Gdańsku. Wkrótce otwarcie osady kontenerowej [ZDJĘCIA]

Salon tatuażu, galeria street art’u, winylownia, sklep z płytami, pracownia stolarska, rękodzieła, ciemnia fotograficzna i pracownia sitodruku oraz kilka punktów gastronomicznych. To wszystko czeka na was w wkrótce w nowo otwartym miasteczku kontenerowym 100cznia w Gdańsku.

Kontenery rozstawione są na placu w pobliżu Protokultury, w miejscu, gdzie niegdyś była Modelarnia. Huczne otwarcie nastąpi w piątek 4 sierpnia. Na dachu kontenera odbędzie się wówczas koncert Rosali i wystartują wszystkie lokale gastronomiczne.

Sprawcami tego zamieszania na kulturalnej mapie Trójmiasta są Kuba Łukaszewski i Alicja Jabłonowska. – W piątek rano pewnie jeszcze będziemy dokręcać ostatnie śrubki – śmieje się Kuba.

„TO MIEJSCE BĘDZIE MIEĆ SWÓJ CHARAKTER I DUSZĘ”

– Jesteśmy taką małą wioseczką kontenerową. Ten pomysł narodził się już jakiś rok temu. Nie jest to oczywiście pierwsze takie miejsce w Polsce, a na pewno nie na świecie. Każde z nich zostało stworzone przez ludzi z szaloną wizją. To miejsce, też będzie mieć swój charakter i duszę, odmienną od tych wszystkich innych naszych inspiracji – tłumaczy Kuba. Pomysłodawca zapewnia, że w 100czni znajdzie się dużo dobrego jedzenia z różnych stron świata. – To będzie nasza mocna strona, nie skupiamy się tylko na koncertach i wydarzeniach muzycznych. Chcemy, żeby można było odwiedzić to miejsce od rana do nocy – dodaje.

„KOJARZY MI SIĘ Z ŁĄCZENIEM, BUDOWANIEM, KORZYSTANIEM Z UMIEJĘTNOŚCI”

– Dla mnie to jest osada – podkreśla Ala. – Kojarzy mi się  z takim łączeniem, budowaniem, korzystaniem z różnych umiejętności i zasobów osób, które w tej osadzie chcą się osadzić – dodaje. – Tak powstał ten pomysł. Najpierw zaczęliśmy myśleć o sobie, co my byśmy chcieli, gdzie chcielibyśmy się znaleźć za jakiś czas, a potem zaczęliśmy myśleć z kim byśmy chcieli się znaleźć w tym miejscu – mówi.

„KAŻDY MA TUTAJ PRAWO GŁOSU”

Pomysłodawcy podkreślają, że sam pomysł nie jest innowacyjny, bo takie miejsca istnieją na świecie, ale nowością jest to, że jego inicjatorzy zupełnie odpuścili sobie dyktatorski ton i dają wszystkim uczestniczącym w projekcie zupełnie wolną rękę. – To grupa ludzi, którą udało nam się zebrać, część wybierana przez nas, inni po prostu się do nas zgłosili. Każdy ma tutaj prawo głosu i od początku wspólnie decydujemy o kierunku, w którym chcemy podążać. Pewnie ten kierunek będzie jeszcze wielokrotnie korygowany przez kolejnych ludzi, którzy mam nadzieję do nas dołączą.

– Kto chce, może do nas dołączyć! – podkreśla inicjator 100czni Kuba.

O 100czni rozmawialiśmy w audycji „Kawałek Świata i Herbata”:

hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj