Marek Kamiński chce przejechać z Warszawy do Tokio samochodem elektrycznym. Celem No Trace Expedition, wyprawy liczącej 20 tysięcy kilometrów, ma być pokazanie że takim autem można podróżować na dużych dystansach. Ekspedycja ma przebiegać pod hasłem „Troska o lepszy świat wymaga odwagi”.
No Trace Expedition to innowacyjny projekt propagujący ideę świadomego podróżowania – bez pozostawiania śladów w środowisku naturalnym. Trasa przebiegać będzie przez Kaliningrad, Białoruś, Rosję i Syberię, Koreę Południową aż do Japonii. Celem ekspedycji jest pokazanie, że samochodem elektrycznym można podróżować również na dalekie i trudne dystanse oraz pozytywnie wpływać na otaczający nas świat, bez pozostawiania w nim śladów ludzkiej obecności.
Źródło: Marek Kamiński VLOG
– Odwaga w tym wypadku to zmiana przekonań. Na co dzień jeżdżę teraz Toyotą Land Cruiserem, mam ochotę na auto ekologiczne, bezemisyjne, nie powodujące smogu, po prostu elektryczne. Chcę przekonać siebie i innych, że czas na zmianę. Samochód elektryczny, co budzi wciąż obawy, nie ma już ograniczeń zasięgu. Na wyprawę pojadę seryjnie produkowanym Nissanem Leaf. Jeśli ludzie zobaczą, że Kamiński dał radę przejechać Syberię autem produkowanym seryjnie, moje auto nie będzie miało żadnych specjalnych wyprawowych rozwiązań, to być może będzie to impulsem do zmiany przekonań.
Fot. Radio Gdańsk
Marek Kamiński wyrusza 14 maja z Zakopanego, potem będzie Warszawa i Gdańsk, ale Kaliningrad ma być ważnym symbolicznym miejscem startu No Trace Expedition. Wyprawa na dobre rozpocznie się przy grobie Kanta. W tym miejscy Kamiński rozpoczynał swoją słynną pielgrzymkę przez całą Europę do groby Świętego Jakuba. Jeśli eskapada do Japonii zakończy się sukcesem, podróżnik zamierza za rok wyruszyć w podróż samochodem elektrycznym w 80 dni dookoła świata.