Gdyby nagle zgasło Słońce, niebo spadnie nam na głowę. O naszej gwieździe opowiada Jarosław Pióro

Jarosław Pióro

Jak tam zdrowie? Dlaczego nie kręci nam się w głowie? O zawrót głowy mogą przyprawić prędkości z jakimi poruszamy się w kosmosie. Siedząc spokojnie w Gdańsku, zupełnie nie czujemy, że wirujemy razem z Ziemią z prędkością około tysiąca kilometrów na godzinę. W tym samym czasie Ziemia pędzi wokół Słońca z prędkością 100 tysięcy km/h, a Słońce i Ziemia goni wokół centrum galaktyki w zawrotnym tańcu miliona kilometrów na godzinę.

W Radio Gdańsk prezentujemy kolejną rozmowę z astronomem Jarosławem Pióro. Zaczynamy od zawrotnych prędkości, ale większość uwagi poświęcamy Słońcu. Gdyby nie nasza najbliższa gwiazda, życie na Ziemi nie byłoby możliwe. Trudno sobie wyobrazić efekt spowodowany nagłym „zgaśnięciem” Słońca. Można powiedzieć, że niebo spadłoby na Ziemię. Temperatura na naszej planecie obniżyłaby się do ponad minus dwustu stopni. W tak niskiej temperaturze gazy tworzące atmosferę zamarzają i po prostu spadną na powierzchnię Ziemi. Na szczęście astronomowie szacują, że Słońce będzie świeciło przez najbliższe 5 miliardów lat.

Jarosław Pióro to astronom będący liderem grupy Astro Pomorze, która skupia pasjonatów podglądania kosmosu na profilu facebookowym o takiej samej nazwie. W Tczewie prowadzi otwarte wykłady, pogadanki na temat astronomii. Często zaprasza chętnych na wspólne obserwacje do swojego ogrodu i domu w Gorzędzieju pod Tczewem.

Włodzimierz Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj