Jak się jedzie z kotem na rowerze? Patent Oli Mae ze Skórcza zasłużył na burzę oklasków

(Fot. Gdynia.pl)

Przez pandemię i z własnego wyboru straciła prestiżową posadę w Londynie. Zamieniła ją na pełny etat na rowerze. Bez doświadczenia, treningu i choćby bladego pojęcia o tym, co może ją spotkać, na progu domu zostawiła zapłakaną mamę i podążyła za intuicją.

Podczas 13 miesięcy spędzonych na rowerze przemierzyła 15 tys. km. Przyjacielem w drodze okazał się kot Fryderyk. On wspierał ją, ona uratowała mu życie. Za opowieść o eskapadzie „Z kotem Fryderykiem rowerem przez Europę”, Ola Mae otrzymała nagrodę dziennikarzy i publiczności Kolosów w Gdyni.

Posłuchaj, co Ola Mae opowiedziała Włodzimierzowi Raszkiewiczowi:

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj