Twarda polityka podatkowa zmorą darczyńców?

Rodzice małego Kajetana ze Słupska zbierają pieniądze na kosztowne, zagraniczne leczenie syna. Ich przyjaciel sprzedał samochód, a pieniądze postanowił przekazać na leczenie chorego chłopca. Goście Komentarzy Radia Gdańsk dyskutowali o tym, czy wobec twardej polityki podatkowej w Polsce, opłaca się być wielkodusznym. – Przy każdych charytatywnych akcjach smsowych widzimy, że ponad 1/4 kwoty zabiera fiskus – zauważył prowadzący audycję Tomasz Olszewski.

Historyk Mieczysław Abramowicz zastanawiał się jak ominąć kontrowersyjny przepis i wygłosił śmiałą opinię na jego temat. – Te procedury są nieludzkie – stwierdził.

– Idiotyczne przepisy prześladują nas na niemal każdym kroku. Nie można być biernym, trzeba z nimi walczyć – podkreślił Piotr Semka z Do Rzeczy, który ze studiem łączył się za pośrednictwem Skype’a.

– Chciałbym, żeby urzędnicy podchodzili do takich spraw rozsądnie. To jest zupełnie inny rodzaj zbiórki, niż gdybyśmy zbierali na rekreację czy zabawę – dodał Tomasz Olszewski.

Piotr Semka zaproponował rozwiązanie sytuacji, tworząc osobny przepis prawny. – Trzeba stworzyć inny rodzaj zbiórki publicznej, która nie jest dotkliwa dla tych, którzy ją organizują. Powinna być opatrzona klauzulą najwyższej użyteczności publicznej – powiedział.

Gościem w studiu była także Katarzyna Gramse-Matusiak z TVP2.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj