Chłodzenie uszu, to zdaniem Dariusza Szretera najlepszy sposób na upały. Nasz komentator przywołał przykład zajęcy, które choć sporo i szybko biegają nie odczuwają gorąca. Jego zdaniem wszystko z powodu… dużych uszu.
W Komentarzach Radia Gdańsk Maciej Kosycarz, fotoreporter z Agencji KFP, wspomniany Dariusz Szreter z Polski Dziennika Bałtyckiego oraz Tomasz Gawiński z Tygodnika Angora zastanawiali się m.in czy dobrym pomysłem byłoby wprowadzić w Polsce obowiązkową sjestę.
Za tym pomysłem jest Maciej Kosycarz. – Sjesta by się przydała. Ja akurat pracuję we własnej firmie i mam pokój, gdzie mogę się zdrzemnąć. I stosuję to. Wczoraj o godzinie 16:00 położyłem się na pół godziny, zregenerowałem się i wstałem. Może trzeba poprosić pracodawców, żeby udostępnili taki pokój?
Upały doskwierają nam nie tylko w pracy. Ci, którzy w ciągu dnia chętnie odwiedzają plaże, muszą pamiętać, że niewskazane jest opalanie się między godziną 12:00 a 14:00, kiedy słońce jest w zenicie i panuje największy upał. Jeśli ktoś nie może się powstrzymać od wypoczywania nad polskim morzem, powinien stosować się do pewnych zasad, tak by beztroskie opalanie nie zamieniło się w wizytę w szpitalu.
Dlatego pamiętajmy aby zawsze osłaniać głowę i twarz, stosować olejki z filtrem i dużo pić. Dobrym pomysłem jest zabranie na plażę… słodkiej gorącej herbaty. To jeden ze sposobów, który poleca Tomasz Gawiński. – Ja muszę dużo pić i na pewno mało jem. W takie dni, nie chce się jeść w ogóle. Po arabsku, należy pić dużo gorącej herbaty, człowiek się wtedy mniej poci.
Swój nietypowy sposób na radzenie sobie z upałami zdradził Darek Szreter. – Ktoś mi kiedyś podpowiedział taki sposób zaczerpnięty ze świata zwierząt. Czemu zając, który jest mały a tak szybko zasuwa nie zagotuje się? Dlatego, że ma długie uszy, przez które się chłodzi. I z człowiekiem jest podobnie. Trzeba chłodzić zimną wodą nie twarz, tylko uszy. To bardzo pomaga, radził nasz komentator.
Tę opinię potwierdziła Beata „Lalla” Jakuszewska, podróżniczka, która przemierzyła pustynię w Syrii i mieszkała pół roku na pustyni na Saharze. – Herbata jest tam nieodłączna. Jest cały rytuał przyrządzania tej herbaty, skupia się cała rodzina, herbata jest specjalnie przelewana. Trwa to około godziny. Ciepła słodka herbata pomaga im przetrwać upał.
Doktor Michał Brzeziński z GUMed ostrzega, że kuse stroje i odsłanianie ciała nie są zalecane podczas upałów. – Przy wysokim nasłonecznieniu musimy chronić skórę. Ubiór wbrew pozorom powinien być „długi”: długi rękaw, długie spodnie, ale z bardzo przewiewnych tkanin typu bawełna, czy len. Taki ubiór będzie przewiewny, a jednocześnie utrzyma trochę wilgoci przy naszym ciele, gdy jest bardzo wysoka temperatura.
Goście Radia Gdańsk przyznali się też, że tęsknią za saturatorami, które przed laty oferowały spragnionym przechodniom wodę sodową. Tomasz Gawiński: – Miałem saturator w Gdyni przy dworcu, wówczas Wzgórze Nowotki. Prowadziłem ten interes z moim kolegą Piotrem Myszkiewiczem – obecnie organizatorem Ladies Jazz Festival. Mieliśmy jednorazowe kubeczki i szklanki. Ale przede wszystkim nie robiliśmy żadnych przewałów z sokami. Inni ten sok rozrabiali, a nasza woda była słodka, z prawdziwym sokiem. To był super interes!
Jednak zanim doczekamy się dnia, w którym saturatory znów pojawią się na trójmiejskich ulicach, a chcemy jakoś przetrwać upalne lato, przede wszystkim powinniśmy zmienić swoje nastawienie. Nie da się ukryć, że Polacy lubią narzekać. Zimą jest nam za zimno, latem za gorąco.
Zwrócili na to uwagę nasi słuchacze i w smsach starali się przywołać do porządku wszystkich niezadowolonych z pogody. Przed narzekaniem przestrzegał też Maciej Kosycarz – Ja uważam, że jest upalnie i jest fajnie, bo zawsze czekamy na lato. Jak przyjdzie ochłodzenie, jeszcze będziemy wspominać. I fajnie, że słuchacze Radia Gdańsk nie narzekają, ponieważ bardzo często się spotykam z tym, że ludzie narzekają na upały, a jak przychodził deszcz, to po dwóch dniach narzekali na deszcz. I tak w koło Macieju.
