Gawiński: OFE to złodziejstwo i ordynarny skok na kasę

Od początku uważałem, że to jest złodziejstwo, tak o OFE mówił w Radiu Gdańsk Tomasz Gawiński z Tygodnika Angora. – Bez znaczenia jakie są korzyści i niekorzyści z tego, że OFE tym zarządza i sobie wyciąga kasę, to była moja decyzja i ja dalej chciałbym mieć wybór, a w tym momencie dano mi żaden wybór, mówił Tomasz Gawiński.
– Bardzo cieszy mnie to, że wczoraj przeczytałem, że kancelaria adwokacka w Warszawie wystąpi z pozwem zbiorowym, do którego każdy może się dołączyć, w którym będzie skarżyła państwo o to, że to jest odebranie własności, nacjonalizacja. Bardzo mi się to podoba i myślę, że przy bardzo obiektywnym sądzie jest szansa na wygranie.

Także zdaniem prowadzącego Komentarze Mariusza Nowaczyńskiego, warszawska kancelaria ma szanse na wygraną. – To jest kancelaria, która już ileś takich spraw prowadziła z państwem i większość z nich wygrała.

Gawiński nie wyklucza, że sam podpisze się pod pozwem. – Nie wiem, czy jak ktoś nie dałby mi kartki, to bym się pod tym nie podpisał. OFE to nie jest żadna dobra myśl, która ma służyć życiu emerytów, tylko łatanie dziury budżetowej. Dla mnie to jest ordynarny skok na moją prywatną kasę.

– Tak, jakby przyszedł do mnie przedstawiciel urzędu państwowego i powiedział, że bierze ode mnie telewizor, bo jest im potrzebny, i on jest dalej mój, ale będzie tam gdzieś teraz u nich funkcjonował. „Przepraszam bardzo, ale to jest mój telewizor, więc jakim prawem pan mi go zabiera? Nie, on jest dalej pana własnością, tylko pan go nie ma.” No to ja bardzo dziękuję, mówił zdenerwowany dziennikarz.

– Ci, którzy są przeciwni OFE mówią, że sprawa jest bardziej złożona, skomentował Nowaczyński. – Padł np. argument, że nie ma bankomatu pt. OFE, więc nie możesz sprawdzić czy tam naprawdę masz pieniądze czy to są tylko wirtualne wyliczenia, podobnie jak w ZUS-ie.

– Ok, ale to jest moja decyzja. Zła, ale moja, odpowiedział Gawiński.

Zgodził się z nim Maciej Kosycarz z Agencji KFP. – Tak jak ludzie podejmują decyzję o lokowaniu swoich pieniędzy, zabezpieczeniu swojej emerytury, pod warunkiem, że mają oczywiście środki finansowe, w tak zwanym „trzecim filarze”. To jest kwestia decyzji. Jeżeli bym nie chciał być w OFE, to bym do OFE nie wchodził. Ale dlaczego, jeżeli podjąłem taką decyzję, lokowałem swoje prywatne pieniądze zabiera mi się to?

– Państwo dało mi kiedyś możliwość wyboru i teraz to państwo mi to odbiera. Ja tracę zaufanie do państwa, dodał Gawiński.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj