Barbara Kawińska wiceprezesem szpitala. „To niekonsekwencja”

– To absolutna niekonsekwencja, tak Tomasz Gawiński z Tygodnika Angora w Komentarzach Radia Gdańsk odniósł się do objęcia przez Barbarę Kawińską stanowiska wiceprezesa Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni Redłowie. Kawińska odeszła z pomorskiego NFZ, bo sobie nie radziła. Nie wiem czy teraz sobie poradzi, dodała Ryszarda Wojciechowska z Polski Dziennika Bałtyckiego. Dziś Barbara Kawińska objęła stanowisko.

Przeciwko jej nominacji na wiceprezesa szpitala w Redłowie są m.in. pacjenci i organizatorzy wcześniejszych akcji protestacyjnych, przeciwko działaniom pomorskiego NFZ, których konsekwencją była m.in likwidacja poradni specjalistycznych w Gdyni. Tomasz Sieliwończyk z TVP Gdańsk uważa, że nie ma powodów do obaw. – To jest ciekawa zmiana. Pani doktor Kawińska z funkcji, która polegała na rozdzielaniu kontraktów, dzieleniu tych pieniędzy, rozumiem, że teraz obejmie funkcję, które istotą będzie aplikowanie o te środki. Stanie po drugiej stronie tej medyczno-finansowej barykady. Być może tu się okaże skuteczna, będzie wiedziała, jak te mechanizmy funkcjonują i jak formułować te propozycje.

– No ale to powinna być może odwrotna kolejność tych wszystkich czynności, czyli najpierw powinna być zastępcą kogoś dowodzącego w szpitalu, uważa Gawiński. – Pamiętajmy, że to jest doświadczanie na żywym organizmie, jakim są pacjenci. I ja bym takiego ryzyka nie podejmował zwłaszcza, że robią to samorządowcy, którzy wcześniej nie zostawili na niej suchej nitki. To absolutny brak konsekwencji, podsumował dziennikarz.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj