Komentatorzy RG: Informacja o śmierci Anny Przybylskiej ścina z nóg

– Pamiętam Annę Przybylską jako osobę pełną werwy, uśmiechniętą i bardzo zaangażowaną w kampanie związane z promowaniem Gdyni. Często podkreślała związki ze swoim miastem, mówił w Radiu Gdańsk Marek Wałuszko z TVP Gdańsk. Aktorkę, która 5 października przegrała walkę z nowotworem, wspominali także Piotr Jacoń z TVN24, Artur Górski z Gazety Gdańskiej i Magazynu Solidarność oraz prowadząca audycję Agnieszka Michajłow.

– Powiem szczerze, że w głowie długi czas miałem taką myśl, żeby została gościem w programie Radia Gdańsk Gdynia Główna Osobista. Niestety informacje, które docierały na jej temat, raczej oddalały możliwość spotkania. Taka informacja zawsze ścina z nóg, zwłaszcza kiedy mamy do czynienia z osobą, której wizerunek był budowany na witalności i młodości. […] To pokazuje, że wszyscy wobec śmierci jesteśmy tacy sami, bez względu na urodę i dokonania życiowe, komentował Piotr Jacoń.

– Sytuacja przypomina mi fresk „Taniec ze śmiercią” z kościoła w Berlinie. Rzeczywiście, tak jak Piotr mówił, przed majestatem śmierci każdy musi schylić czoło. Nie ważne, czy jest piękny i bogaty, czy nie. Przed śmiercią każdy jest równy, dodał Artur Górski.

Marek Wałuszko mówił, że przez długi czas miał nadzieję, że aktorce uda się wygrać walkę z chorobą. – Informacja o jej chorobie, krążyła już od dłuższego czasu. Zawsze jest jednak tak, że istnieje nadzieja na poprawę stanu zdrowia i nadzieja, że można wygrać i trochę oddalić ten wyrok. Niestety tym razem się nie udało.

Piotr Jacoń wspominając Annę Przybylską, zauważył również, że jej kariera to nie tylko aktorstwo. – Wizerunek zbudowała jako Marylka ze Złotopolskich i tak została zapamiętana. Ale przecież była również modelką, można by nawet powiedzieć, twarzą witalności. Nie chodziło chyba o to, że była wielka aktorką, tylko taką dziewczyną z sąsiedztwa i tym właśnie robiła wrażenie. To w ten sposób funkcjonowała publicznie.

ste/mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj