Pakiet onkologiczny trzeba chwalić, bo ma zlikwidować limity w leczeniu raka

Pod koniec roku ochrona zdrowia jest stałym od lat tematem, mówili w Radiu Gdańsk komentatorzy, którzy omawiali stan przygotowań do wejścia w życie tzw. pakietu onkologicznego. Ma on obowiązywać od 1 stycznia przyszłego roku. – NFZ się zawsze wyleczy, mówiła Ryszarda Wojciechowska z Dziennika Bałtyckiego.

Gośćmi Agnieszki Michajłow byli też Piotr Jacoń z TVN24, Artur Górski reprezentujący Magazyn Solidarność i Gazetę Gdańską oraz medioznawca Damian Muszyński. W związku z pakietem onkologicznym zaniepokojony jest Artur Górski, który obawia się o dostęp do leczenia pacjentów z innymi chorobami przewlekłymi. W ramach zmiany w sposobie leczenia chorób nowotworowych, pacjenci mają być diagnozowani przez lekarzy rodzinnych. – Pieniędzy nie przybywa a na lekarzy podstawowej opieki nakładane są kolejne obowiązki. Niepokoję się, czy nie będzie to robione kosztem innych schorzeń jak cukrzyca, czy kardiologicznych, mówił Górski.

Prowadząca Komentarze Radia Gdańsk Agnieszka Michajłow porównała wydarzenia związane z wprowadzaniem pakietu do „grudniowego teatru, który odbywa się co rok, zawsze z jakiegoś powodu związanego z opieka zdrowotną”. – Były to umowy, ustawa refundacyjna dotycząca leków a teraz pakiet onkologiczny. Zawsze jest tak samo. Lekarze mówią, że wszystko jest przygotowane w zbyt dużym pośpiechu i chcą protestować. A ci co przygotowują apelują o porozumienie i nie chcą dać więcej pieniędzy na wdrożenie zmian.

Zdaniem Piotra Jaconia mimo „corocznego teatru” wszystkie strony czegoś się uczą. – Nie mam poczucia wstrząsu, wydaje mi się że w minionych latach ten system jakoś to załapał, np. w sprawie list leków refundowanych. Nie byłem i nie będę ministrem zdrowia, nie jestem lekarzem i chwała Bogu też pacjentem onkologii, ale jak słyszę o pakiecie onkologicznym, w którym jednym z elementów jest brak limitów, to choćby z tego powodu trzeba to chwalić. Jak słyszę lekarzy, którzy się buntują to jest to rzeczywiście element tego teatru. Ci lekarze, którzy mają empatię w stosunku do chorego, nie muszą się obawiać, że ktoś ich zaraz wyśle na jakieś szkolenia, bo nie trafiają z diagnozami. Oni dobrze wykonywali do tej pory swoją pracę i dalej będą to robić. Buntują się ci, którzy mają z tym problem, uważa Jacoń.

– Lekarze nie zgadzają się na taką formułę myślenia, że teraz będą dobrze diagnozować, jakby wcześniej robili to źle, powiedział medioznawca Damian Muszyński. – Buntują się, bo myślę że nie mają też narzędzi do diagnostyki. Szkolenia onkologiczne były za krótkie. Zdaniem komentatorów podstawowym problemem jest niedoinformowanie wszystkich stron. Niepokoją się, ci którzy mają nowe pomysły realizować, a także ci których ma to dotyczyć, czyli pacjenci.

Słuchaj fragmentu audycji na temat pakietu onkologicznego

mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj