Zasługi Andrzeja Wajdy dla Gdańska są oczywiste

– Mieć kogoś takiego jak Andrzej Wajda wśród honorowych obywateli, to zaszczyt dla Gdańska, większy niż dla Wajdy, mówił w Radiu Gdańsk Roman Daszczyński z Gazety Wyborczej Trójmiasto. Pomysł Radia Gdańsk o nadaniu słynnemu reżyserowi honorowego obywatelstwa komentowali także publicysta Marek Ponikowski i Michał Stąporek z portalu trójmiasto.pl. W ogóle nie rozumiem potrzeby dyskusji w tej sprawie. Jeśli chodzi o Gdańsk i Gdynię, to zasługi Wajdy są oczywiste. Co więcej, można poczytać jego wspomnienia. Jest tam wyraźnie napisane, że często tutaj przyjeżdżał, bo choć zrujnowany, to tutaj miał tchnienie i poczucie wolności, komentował Roman Daszczyński.

Według niego, polski reżyser już wcześniej zasłużył sobie na takie wyróżnienie. – Ja się w ogóle zdziwiłem, że Andrzej Wajda nie ma dotychczas honorowego obywatelstwa. Co tu dużo mówić, jeśliby spróbować przeliczyć ten pozytywny wizerunek jaki puścił w świat, to byłyby ogromne pieniądze. Dodajmy do tego, że jest to jeden z najwybitniejszych reżyserów na świecie, a ten Oskar za całokształt twórczości stawia go na jednej półce z naprawdę wielkimi nazwiskami. Mieć kogoś takiego wśród honorowych obywateli to zaszczyt dla Gdańska i to większy niż dla Wajdy.

Marek Ponikowski zauważył, że filmy Andrzeja Wajdy wciąż trafiają do świadomości Polaków, a jego urzeczenie Gdańskiem jest szczere. – Jest to zupełnie bezdyskusyjne dla mnie. W końcu to co dziś przeciętny Polak pamięta, czy wie o wydarzeniach na Wybrzeżu w latach siedemdziesiątych, to jest wiedza z filmów Wajdy. Nie wyobrażam sobie, żeby można było kwestionować zasadność przyznania mu obywatelstwa. Byłem kiedyś na spotkaniu, gdzie był m.in. Andrzej Wajda i z tego co zapamiętałem z tego spotkania, to było urzeczenie Gdańskiem, o którym mówił wtedy w rozmowie prywatnej, a nie na forum publicznym, więc było to całkowicie autentyczne i szczere. W związku z tym, obiema rękami podpisuję się pod tym pomysłem.

Michał Stąporek uważa, że nie ma kwestii bezdyskusyjnych, nawet jeśli osiągnięcia reżysera są niepodważalne. – Pewnie można by znaleźć argumenty, że powinien dostać i pewnie można by znaleźć, że niekoniecznie. Nie ulega wątpliwości, że jeden z najsłynniejszych filmów Andrzeja Wajdy – Człowiek z Żelaza, powstał w Gdańsku. Do tego opowiada o sprawach niezwykle ważnych dla tego miasta, całej Polski, a nawet Europy. Za to przecież dostał złotą palmę w Cannes. Gdybyśmy to dzisiaj ocenili, to za pokazanie tych kilkudziesięciu minut Gdańska na festiwalach na całym świecie i dotarcie do świadomości widzów, to mu się za to należy. Oczywiście nie jest to jedyny wątek gdański w twórczości Andrzeja Wajdy, bo zdaje się, że w latach 60. reżyserował spektakle w gdańskim Teatrze Wybrzeże. Oczywiście nakręcił także „Wałęsę” i tutaj ten film tworzył.

Posłuchaj całej audycji:

as/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj