Pas nadmorski to miejsce prestiżowe, trzeba dbać tam o bezpieczeństwo

Miejsce, w którym wiele rodzin z Trójmiasta spędza wolny czas, stało się miejscem zbrodni. W sobotę w Gdańsku Brzeźnie została zamordowana 17-letnia Agata z Wejherowa. – Od razu kojarzy mi się z tą sprawą historia Iwony Wieczorek, która zaginęła w pasie nadmorskim, mówił w Komentarzach Radia Gdańsk Jacek Naliwajek. W rozmowie wzięli także udział: Piotr Semka z tygodnika Do Rzeczy, Roman Daszczyński z Gazety Wyborczej Trójmiasto i Marek Ponikowski z TVP Gdańsk i Uniwersytetu Gdańskiego.

Dziennikarz Gazety Wyborczej, który zajmował się sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek, podkreślił, że obie dziewczyny zaginęły w różnych miejscach. – To jest różnica trzech kilometrów. Ten pas nadmorski jest jednak rozległy, są to setki hektarów głównie leśnych. Trudno powiedzieć czy te sprawy się wiążą, to trudno powiedzieć. Po Iwonie nie ma żadnego śladu.

Roman Daszczyński powiedział, że nie łączyłby obu spraw. – Wyczytałem, że teraz nie był to motyw seksualny, ale rabunkowy. Nie chce mi się wierzyć, żeby rower był powodem zbrodni. To musiał dokonać ktoś szalony. Nie wiemy, czy to jest wyobraźnia nakręcona zaginięciem Iwony pięć lat temu – powiedział Roman Daszczyński. – Proponowałbym, żeby kobiety w najbliższym czasie uważały tereny bulwaru nadmorskiego za niezbyt bezpieczne i same, szczególnie wieczorem, tam nie chodziły.

Są miejsca w rozmaitych stolicach, a Gdańsk jest nadmorską stolicą Polski, w których łatwiej można przeprowadzić atak, a jednocześnie bardzo prestiżowe. W Nowym Jorku takim miejscem jest Central Park, w którym można sobie wyobrazić zaczajenie się za drzewem i atak na samotną kobietę – stwierdził Piotr Semka. – Władze miejskie wiedzą, że takie ataki w centrum miasta kompromitują niezwykle miasto. Policja wkłada nieprawdopodobnie dużo wysiłku, aby monitorować te rejony.

Zdaniem dziennikarza Do Rzeczy ataki w pasie nadmorskim mogą wpłynąć na turystykę. – Ludzie, którzy planują przyjazd do Jelitkowa lub do Sopotu, czytają takie informacje! To jest dla miasta, które w dużej mierze żyje z turystyki coś niezwykle niszczącego. Prezydenci w tej sprawie powinni mobilizować policję, aby tej sprawie poświęcono niesłychanie dużo wysiłku, bo na może mieć ponure konsekwencje dla poczucia bezpieczeństwa. A turyści bez poczucia bezpieczeństwa, nie chcą przyjeżdżać i zostawiać pieniędzy.

Marek Ponikowski podkreślił, że nie cały pas nadmorski jest objęty monitoringiem. – Właściwie ci, którzy zajmują się sprawą Agaty, drepczą tutaj w gęstej mgle.

To jest dobre pytanie do policji, może samorządów: co zrobiono przez pięć lat od zaginięcia Iwony Wieczorek w sprawie monitoringu; czy jest więcej kamer w pasie nadmorskim, czy nie – podsumował Jacek Naliwajek.

Posłuchaj całej audycji

marz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj