Liczba zarzutów wobec Pawła Adamowicza robi wrażenie, bo jest ich aż sześć, mówili komentatorzy Radia Gdańsk. Zastanawiali się na ile są mocne i czy to może być koniec kariery politycznej prezydenta Gdańska.
Roman Daszczyński z Gazety Wyborczej Trójmiasto powiedział, że jeśli wczyta się w paragrafy z jakich postawiono zarzuty Adamowiczowi, to są one słabo zagrożone karą, bo zaledwie do 3 lat. – Byłbym ostrożny co do oceny, na ile te zarzuty są mocne i obronią się w sądzie. Mamy nauczkę w sprawie prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, gdzie zarzuty były dużo cięższe i jednak Karnowski w zasadzie wyszedł z tego obronną ręką. Proces Adamowicza będzie w związku z tym bardzo ciekawy.
Prezydentowi Gdańska zarzuca się podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Śledztwo prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu. Paweł Adamowicz zawiesił swoje członkostwo w PO i powiedział podczas konferencji prasowej, że zamierza nadal sprawować funkcję oraz do czasu zakończenia śledztwa nie będzie się publicznie wypowiadał na ten temat.
– Dla mnie istotne jest, że Adamowicz zawiesił członkostwo w PO, mówił Piotr Semka z tygodnika Do Rzeczy. – Otwiera to pole do spekulacji, czy partia nie uznała za niego, że sprawa jest bardzo poważna. Zapomnienie o jednym z wynajmowanych mieszkań, jest poważne. Nie wiem ile mieszkań ma pan Adamowicz, ale jest to dla mnie dość kompromitujące, mówił Piotr Semka.
Marek Ponikowski z TVP Gdańsk z kolei powiedział, że jego zdaniem zachowanie Pawła Adamowicza w tej sprawie należy uznać za przyzwoite. – Tak można to oceniać i nie ukrywam, że znam Pawła Adamowicza od lat i uważam go za przyzwoitego człowieka. To, że on zawiesił członkostwo w PO, wynika właśnie z tego stylu działania.
Posłuchaj audycji, którą prowadził Jacek Naliwajek
mat