„Rakiety w obwodzie kaliningradzkim to blef, cała seria blefów”

Czy w obwodzie kaliningradzkim rzeczywiście rozmieszczane są pociski balistyczne krótkiego zasięgu i czy istnieje niebezpieczeństwo dla Polski z tym związane, zastanawiali się komentatorzy Radia Gdańsk.

Prowadzący audycję Jacek Naliwajek zaprosił do studia m.in. Romana Daszczyńskiego z Gazety Wyborczej Trójmiasto, Marka Ponikowskiego z TVP Gdańsk oraz Piotra Semkę z tygodnika Do Rzeczy, z którym połączyliśmy się przez Skypa.

Marek Ponikowski powiedział, że nie wierzy w iskandery w obwodzie kaliningradzkim. Raczej myślę, że to jest jakiś blef. – Ten blef i cała seria blefów jest bardzo poważnie traktowana przez spokojnych i bardzo zrównoważonych Skandynawów. Te ćwiczenia w Finlandii czy też w Norwegii powodują, że się pojawia tuż za granicą kilkadziesiąt tysięcy rosyjskiego wojska.

Jacek Naliwajek zauważył, że z jednej strony mamy mobilizację i przemarsz wojsk amerykańskich przez Polskę, czyli tak naprawdę wycofanie się wojsk amerykańskich z krajów bałtyckich przez Polskę do baz w Niemczech. – Z drugiej strony mamy wypowiedzi dowódców wojska, którzy apelują do polityków: przestańcie mówić o kolejnych przetargach na uzbrojenie polskiej armii tylko kupcie w końcu to uzbrojenie.

W opinii Romana Daszczyńskiego z jednej strony przedstawiamy sobie Rosjan jako tych, którzy robią co chcą, łamią umowy międzynarodowe a z drugiej dziwimy się, że rzekomo coś nowego wstawili do obwodu kaliningradzkiego. – Proszę państwa, zapewniam że jeśli tam miały być jakieś rakiety, to one są tam od dawna. Są wycelowane w te cele, w które mają być wycelowane. W obwodzie kaliningradzkim nie wydarzy się nic, co mogłoby zwiększyć realnie zagrożenie Polski, uważa Daszczyński.

Jego zdaniem są to jedynie działania propagandowe, które powodują, że poziom lęku wzrasta. – Mogę się mylić, ale Rosjanie raczej Polską nie są zainteresowani z prostego względu: jeśli odbudują swoją strefę wpływów, no to powiedzmy uczciwie, że w Polsce nigdy nie było istotnej mniejszości rosyjskiej. Polska nigdy nie funkcjonowała jako republika radziecka…Zmiana równowagi sił w regionie zawsze jest groźna, natomiast Polska na pewno nie jest celem rosyjskiej agresji.

Piotr Semka ironizował: Jeżeli słuchają nas teraz Litwini, to z wypowiedzi Romka mogą sobie wysnuć wniosek, że skoro Polska nigdy nie była republiką radziecką, to jest bezpieczna, czyli jak Litwa czy Estonia były – to znaczy, że Rosjanie mogą ją sobie schrupać...

Posłuchaj audycji:

mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj