– Prezydent Komorowski z ogromną kulturą podziękował i pogratulował Andrzejowi Dudzie. To jest zupełnie inny rodzaj języka od tego, który doświadczyliśmy podczas tej kampanii, mówił w Radiu Gdańsk prof. Sławomir Witkowski z Akademii Sztuk Pięknych Gdańsk. Zwycięstwo Andrzeja Dudy z Bronisławem Komorowskim w drugiej turze wyborów prezydenckich komentował także pracownik Akademickiego Centrum Kultury UG, radny dzielnicy Przymorze Małe Tomasz Dziemianczuk oraz Krzysztof Skiba, showman i satyryk.
– Społeczeństwo zapomniało czym był PiS, ale sobie przypomni i to bardzo szybko. Troszkę przerażające jest to, że w ciągu trzech miesięcy można w tym kraju przekonać ludzi do człowieka nieznanego. No bo do końca nie wiemy kim jest Duda, mówił Krzysztof Skiba. Showman dodał, że nowy prezydent nie ma odpowiedniego doświadczenia. – Gdyby na jego miejscu był Jarosław Kaczyński to byłoby oczywiste – to jest wieloletni działacz polityczny mający swoje dokonania, dorobek i wiemy kim on jest. Na taką osobę można głosować lub nie, ale jest idealną osobą na to miejsce. […] A kim był wcześniej pan Duda? Europosłem i działaczem Unii Wolności. Ale on ma tę energię, świeżość, to co uwiodło wyborców. Pewnie jest też sympatyczny, bo tak się prezentuje i rodzinę ma sympatyczną, a także ładną córkę itd. To wszystko punktuje, natomiast nie wiemy kim on jest, jakie ma dokonania i doświadczenie.
Według Krzysztofa Skiby Andrzej Duda jest sterowany przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości. – PiS wydał kilkanaście milionów złotych na kampanię wyborczą swojego kandydata i będzie teraz to egzekwował. To prezes Kaczyński zadecydował o tej kandydaturze, nie było żadnych prawyborów. Moim zdaniem jest to osoba na smyczy Kaczyńskiego, ale naród wybrał i z tym należy się pogodzić. Pozytyw jest taki, że jest to zimny prysznic dla Platformy i być może nawet jest to zdrowe dla życia politycznego. Platforma przyzwyczaiła się wygrywać i teraz musi się przyzwyczaić przegrywać. Komorowski startował z takiej pozycji, że właściwie mu się należy to stanowisko. Te sondaże 60 procent poparcia go uśpiły.
Sławomir Witkowski mówił, że niezrozumiała była dla niego agresja podczas kampanii kierowana w stronę Bronisława Komorowskiego. Przyznał jednak, że cieszy go wezwanie do dialogu ze strony Andrzeja Dudy. – Prezydenta Komorowskiego atakowano bardzo mocno na spotkaniach. Zastanawiałem się nad tym, dlaczego było tyle agresji po drugiej stronie? Sądzę, że ten rodzaj głębokiego upokorzenia strony opozycyjnej po przegranych wielokrotnie wyborach wywoływał w nich tak ogromne pokłady niechęci i agresji, szczególnie wobec osób, które były przeciwko nim. Nie potrafili sobie z tym tak do końca radzić, dlatego tym bardziej jestem zadowolony, że prezydent elekt wezwał do dialogu i wspólnej pracy. Sądzę, że jest to bardzo istotny punkt. Ja jestem skłonny zaufać panu prezydentowi elektowi i chcę by miał swobodę działania i zobaczyć jak stara się zostać prezydentem wszystkich Polaków. Dla PiS na pewno nie będzie łatwe.
Tomasz Dziemianczuk powiedział, że dla niego prawdziwym wygranym tych wyborów jest Paweł Kukiz. – Elektorat PiS-u prawdopodobnie się nie zwiększył podczas pierwszej, czy drugiej tury. Tak naprawdę o tym wyniku zadecydowali młodzi ludzie, którzy głosowali wcześniej na Kukiza i ewentualnie elektorat lewicowy, który jest zagubiony w tej przestrzeni. Mieliśmy tutaj wybory raczej przeciwko Komorowskiemu.
Radny dzielnicy Przymorze Małe przyznał, że wśród młodzieży dominują poglądy prawicowe. – Pracuję na uniwersytecie i dość często rozmawiam ze studentami na tematy polityczne. Dzisiaj ta młodzież na afiliacje prawicowe, to są ludzie, którzy wspierają Korwina i takie ruchy dlatego, że dla nich nie ma przestrzeni. Nikt im nie oferuje nic w zamian. Być może jest to nagonka prawicowa i tak mocno im obrzydzono ruchy lewicowe.
– Myślę, że ten podział PO-PiS jest tak mocny i głęboki, że brakuje powietrza dla wszystkich innych, dodał Sławomir Witkowski.
Posłuchaj całej audycji RG:
