Nowi ministrowie to zawodnicy wprowadzeni na boisko na pięć minut przed zakończeniem meczu. Nic nie zmienią

– Większość powołanych ministrów nie ma szans, by cokolwiek zrobić. Nadzieję pokładać można w Marku Biernackim i profesorze Marianie Zembali, jednak nie ma pewności, że coś zmienią, mówili komentatorzy Radia Gdańsk. W audycji prowadzonej przez Jacka Naliwajka Piotr Semka z tygodnika Do Rzeczy, Michał Stąporek z portalu trojmiasto.pl i Marek Wałuszko z TVP Gdańsk i TVP Info rozmawiali o nowo zaprzysiężonych ministrach w rządzie Ewy Kopacz.

Zdaniem Piotra Semki nowi ministrowie nie mają szans, by coś zmienić. – Pan Korol, z całym szacunkiem, będzie się dopiero uczył resortu, a z kolei profesor Zembala z racji sławy, jaką ma zabrzański ośrodek, będzie przypomnieniem Zbigniewa Religi. Natomiast już Andrzej Czerwiński może być pewnym problemem dla rządu, ponieważ pojawiał się on na taśmach tzw. afery hazardowej. Jeśli dziennikarze się niczego nie dogrzebią, to oczywiście nie będzie problemu. Jeśli jednak zacznie to być brane pod lupę, to może dojść do paradoksu, z którego kpią internauci – Ewa Kopacz, chcąc sprawić, by zapomniano o aferze podsłuchowej, przypomni aferę hazardową.

Dziennikarz skomentował także nominację Marka Biernackiego na koordynatora służb specjalnych. Byłym minister sprawiedliwości na tym stanowisku zastąpił Jacka Cichockiego. Zdaniem Piotra Semki Biernacki będzie miał poważny dylemat. – To jest polityk, który uniknął takiej sytuacji, jaka stała się udziałem Radosława Sikorskiego czy Bartłomieja Sienkiewicza, którzy odeszli z polityki dosyć pokiereszowani. Marek Biernacki dbał, żeby zachować twarz. Tyle, że on teraz na stanowisku szefa służb ma bardzo poważny dylemat. To znaczy – jeżeli nie wyjaśni, kto stał za sprawą podsłuchową, to straci twarz. A jeżeli zacznie to wyjaśniać, to być może wejdzie w zderzenie w rozmaitymi koteriami, które kryły się, według pewnych domniemań, za tą aferą. To jest największa słabość Ewy Kopacz – zepchnęła sprawę podsłuchową, ale nic nie zrobiła, aby ją wyjaśnić. I to będzie wracać do niej jak bumerang.

Michał Stąporek uważa, że Marka Biernackiego ma sens. – To jedyna istotna nominacja w poniedziałkowym rozdaniu. Marek Biernacki jest jedynym człowiekiem, który w ciągu tych trzech, czterech miesięcy, ma coś naprawdę do zrobienia. Rząd jest teraz w bardzo niewygodnej sytuacji, z wielu powodów, ale także dlatego, że służby mu się mocno „rozhulały”. Jest sprawa podsłuchów, jest konflikt CBA z posłem Burym, jest też pan Stonoga. Dlatego to jest osoba, która ma realne zadania, bo ma uspokoić te koterie. Zdaniem dziennikarza były minister sprawiedliwości ma szansę podołać zadaniu. – Służby to nie jest jednorodny twór, tam jest mnóstwo interesów, ludzi, frakcji, każdy ciągnie w swoją stronę. Wydaje mi się, że Marek Biernacki ma to uspokoić, jakoś opanować, bo coś tu się jeszcze może wydarzyć.

Komentator odniósł się także do nominacji Adama Korola – nowego ministra sportu z Pomorza. – Jest bardzo sympatycznym człowiekiem, ma wiele zasług. Nie tylko sportowe, ale też jest znany z tego, że bardzo chętnie angażuje się w przedsięwzięcia charytatywne. Niestety, nie ma żadnego doświadczenia.

Marek Wałuszko również wątpi w to, że przez cztery miesiące coś się zmieni. – To są zawodnicy wprowadzani na pięć minut przed zakończeniem meczu. Czy oni są wstanie zmienić coś w tym niekorzystnym wyniku? Moim zdaniem nie, bo mają za mało czasu. Na pewno są tam dobrzy zawodnicy – myślę tu o profesorze Zembali, o którym mówimy przede wszystkim jak o kontynuatorze dzieła Zbigniewa Religi, ale jest też przecież radnym wojewódzkim PO na Śląsku i był aktywnym działaczem w kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego. Jest więc związany z polityką na pewno.

Dziennikarz uważa, że społeczeństwo nie nastawia się na wielkie zmiany. – Jeśli Marian Zembala doprowadzi do sytuacji, że na wizytę u ortopedy nie będzie trzeba czekać dwóch miesięcy tylko cztery dni, jak było to dziesięć lat temu, to wtedy może ludzie przejrzą na oczy i stwierdzą, że może ktoś o nich myśli. Jednak nikt z nas chyba w to nie wierzy, podsumował dziennikarz.

Posłuchaj całej audycji:

mar/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj