Foka to mięso jak każde inne. Nie ma powodów, by go nie jeść [AUDIO]

– Jedzenie foczego mięsa to nic złego. Zjadamy inne zwierzęta, więc nie ma powodu, by histeryzować, mówili komentatorzy Radia Gdańsk. W czwartkowej dyskusji odnieśli się do planów właściciela restauracji w Jastarni, który do menu chce wprowadzić mięso z foki. Pomysł oburzył internautów. Gośćmi Marka Lesińskiego byli publicysta Andrzej Urbański oraz prof. Sławomir Witkowski z Akademii Sztuk Pięknych. Goście Marka Lesińskiego są zdania, że foka na talerzu nie jest sprawą kontrowersyjną. Profesor Sławomir Witkowski w przeszłości jadł focze mięso i uważa, że dyskusja jest niepotrzebna. – Po pierwsze nikt nie powiedział, że te foki będą wyławiane z Bałtyku. Po drugie, focze mięso jest bardzo smaczne, mówił.

– Poddajemy się tabu cywilizacyjno-społecznemu. Ten wątek wskazuje, jak różnie zachowuje się człowiek w zależności od kultury. Przykładowo, w Polsce nie jemy psów. Jednocześnie wiemy, że Azjaci nie mają z tym problemu. Foka jednak nie jest takim zwierzęciem jak pies, nie jest członkiem naszej rodziny. Dlatego nie powinniśmy histeryzować, że na talerzu pojawi się kawałek mięsa, dodał.

Andrzej Urbański zaznaczył, że jest różnica pomiędzy zwierzęciem domowym a hodowlanym. – Foki będą wybrane z tych specjalnie hodowlanych. Niedaleko Gdańska jest ferma strusi. Można tam zjeść strusie jajo, kawałek strusiego mięsa. Zwróciłem raz uwagę na to, jak wykładane są świnie w sklepach. Pomyślałem wtedy, że ludzie rozłożyli zwierzęta na czynniki pierwsze i je po prostu zjadają. Ale przecież nie robimy tego dla satysfakcji, tylko po to, by przeżyć, tłumaczył.

Posłuchaj audycji:

mili/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj