Komentatorzy RG: Wiceprzewodniczący sejmiku z PiS kompromituje polskie społeczeństwo

Komentatorzy Radia Gdańsk krytycznie o wiceprzewodniczącym sejmiku województwa z ramienia PiS Waldemarze Bonkowskim. – On kompromituje pomorskie społeczeństwo, mówili Roman Daszczyński z Gazety Wyborczej i Marek Ponikowski z TVP Gdańsk, odnosząc się do poglądów głoszonych przez radnego. Waldemar Bonkowski w ostatnim czasie jawnie manifestował radykalne poglądy, dotyczące osób innej orientacji seksualnej. W marcu 2014 roku uczestniczył w marszu na rzecz równych praw kobiet i mężczyzn Trójmiejska Manifa, niosąc transparent z napisem „Dziś lesby – geje, jutro zoofile, kto pojutrze? To nie demokracja, to syfilizacja! Dewiantów trzeba leczyć, a zboczeńców izolować i nie zezwalać „pedałowiczom” muzea budować. (…)” W czerwcu kolejnego roku, już jako wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Pomorskiego z ramienia PiS, wywiesił ten sam transparent podczas sesji Rady Miasta Gdańska.

Teraz sprawą zainteresowały się środowiska LGBT. Do władz województwa pomorskiego wystosowały otwarty apel o odwołanie wiceprzewodniczącego sejmiku. Domagają się zaprzestania przez radnego wypowiedzi naruszających godność człowieka i prawa obywatelskie. Pod pismem podpisało się dziesięć organizacji pozarządowych.

Marek Ponikowski przypomniał, że radny Prawa i Sprawiedliwości kontrowersyjne opinie wygłasza od dawna. – Teraz dopiero znalazło się środowisko, które zdobyło się na to, żeby powiedzieć „nie”. Swój sprzeciw przelali na oficjalne pismo, które wywołało dyskusję.

Dodał, że wiceprzewodniczący obraźliwe hasła umieszczał też na swoim samochodzie. – Wtedy wielu ludzi uważało je za wesoły folklor, a to było po prostu chamstwem. Łamało zasady przyzwoitości. Mowa nienawiści na jego aucie była podobna do tej z transparentu. Jeżeli będziemy przyzwyczajać się do takich zachowań i je akceptować, to Polska będzie szła w bardzo złym kierunku.

Transparenty za obraźliwe wobec środowisk LGBT uznał też Roman Daszczyński. – Gdyby pan Bonkowski eksponował takie hasła w latach 30. w Berlinie, w dodatku w języku niemieckim, to teraz byłby w duchu epoki, mówił.

Jak zauważył Marek Ponikowski, radny PiS przynosi wstyd społeczeństwu, z którego się wywodzi. – Kompromituje nie tylko swoją partię, ale i pomorskie społeczeństwo, które wybrało go w demokratycznych wyborach. Z tą opinią nie zgodził się Roman Daszczyński. – Do polityki zawsze może trafić ktoś nieodpowiedzialny. Większym problemem jest reakcja lub jej brak ze strony partii tej osoby i nad tym chyba warto się zastanowić, podsumował.

Posłuchaj całej audycji:

mż/dr
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj