„Chodzi o pieniądze”. Dyskusja o problemach Lechii Gdańsk w RG

Gdański klub ma coraz większe kłopoty. Podczas środowego spotkania przedstawicieli Lechii z kibicami padły żądania, by usunąć ze stanowiska Agnieszkę Weissgerber, dyrektorkę marketingu oraz Kacpra Sucheckiego, rzecznika prasowego. – Ciekawe, że największe emocje wzbudzają osoby w jakiś sposób związane z marketingiem klubu, czyli pani dyrektor i pan rzecznik, uważa Marek Lesiński, dziennikarz Radia Gdańsk.

Nasi goście rozmawiali o polityce kadrowej klubu. Marek Lesiński zwrócił uwagę na brak systemu szkoleniowego, który jest jedną z przyczyn obecnych problemów Lechii Gdańsk. – Trenowani w ośrodkach młodzi piłkarze powinni w jakiś sposób wchodzić nie do ścisłej, ale może do szerokiej kadry drużyny. Tutaj tego nie ma. Jest taki model, że ściągamy gdzieś tam teoretycznie osoby, które powinny nam dawać gwarancję jakiegoś wyniku – i to się dzieje, a wyniku ciągle nie ma.

Z kolei Mikołaj Chrzan z Gazety Wyborczej Trójmiasto, podjął temat powstania dwóch różnych szkółek piłkarskich Lechii, co według niego jest jedną z przyczyn bieżących kłopotów. – Coraz głośniejszy staje się problem wychowanków, sytuacji jak oni są traktowani w klubie. Mówiłem wcześniej o tych niejasnościach, moim zdaniem złym wyborze, którego dokonano psując projekt, jakim była akademia współtworzona przez Lechię. Zapowiadała się bardzo dobrze, łączyła ludzi i wokół niej były budowane pozytywne emocje. Odcinanie się klubu od tego to moim zdaniem ruch zupełnie niezrozumiały.

Dziennikarza poparł Włodzimierz Machnikowski z redakcji sportowej Radia Gdańsk. – Zdecydowanie uważam, że niepotrzebne są dwie akademie, natomiast wydaje mi się, że chodzi o jednak pieniądze, wyjaśniał.

Niezależny publicysta Andrzej Urbański sądzi, że oprócz problemów kadrowych gdański klub nęka też kwestia transferów. – Lechia Gdańsk może być pewną marką. Natomiast nie wierzę w to, że wokół piłki nożnej będzie inne myślenie niż tylko o zyskach dla tego, kto jest szefem danego klubu. Chciałbym, żeby te proporcje chociaż trochę się zachowały. Żeby nie było tak, że transfery są na pierwszym miejscu, bo z tego można rzeczywiście później generować zyski dla tych, którzy te transfery realizują.

Włodzimierz Machnikowski sugeruje, by zamiast wymieniać cały skład zostawiać przynajmniej kilku piłkarzy, którzy będą scalali drużynę. – Sebastian Mila jest z Koszalina, ale on podkreśla że tu zaczynał, tu stał się piłkarzem, stąd ruszał w 2001 roku po młodzieżowe ME. Wizerunkowo pasuje do biało-zielonej Lechii.

Mikołaj Chrzan wskazał, gdzie jego zdaniem leży źródło problemów Lechii. – Wpływy reklamowe i transmisje telewizyjne to jest 75 proc. kosztów utrzymania i zysków budżetu każdego klubu. Więc to jest odpowiedź, gdzie leży problem, tłumaczył.

Do dyskusji wrócimy w sobotnim Radio Gdańsk z boisk i stadionów. Po godzinie 18.00 gośćmi Włodzimierza Machnikowskiego będą trener Jerzy Brzęczek, menedżer Marek Jóźwiak i były piłkarz Lechii Jacek Grembocki.

jch/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj