Dzieci czy młode damy? Gwałt, nielegalny proceder czy po prostu zbrodnia? Spór o sprawę „Krystka”

– Procederowi Krystiana W. ulegały nie dzieci, ale młode damy, które były bardzo precyzyjnie wybierane. Organizował im tak zwaną pracę – mówił w Komentarzach Radia Gdańsk prof. Sławomir Witkowski z gdańskiej ASP.

Gośćmi Marka Lesińskiego byli także Mikołaj Chrzan z Gazety Wyborczej Trójmiasto, Andrzej Urbański z Centrum Opieki i Aktywizacji Seniora i Artur Górski z Gazety Gdańskiej.

PRECYZYJNIE WYBIERANE MŁODE DAMY

Andrzej Urbański nazwał proceder gwałtem na dziecku. Nie do końca zgodził się z nim Sławomir Witkowski. – Zaprotestowałbym przeciwko słowom: „na dziecku”. Jeśli ktoś to słyszy, ma wrażenie, że to kilkuletnie dzieci. Tymczasem procederowi ulegały młode damy, które były bardzo precyzyjnie wybierane. Krystian W. organizował młodym dziewczętom tak zwana pracę – mówił.

To dobry temat na dyskusję z psychologami, uważa Witkowski. – Widzę rozwój cywilizacyjny, widzę jak młodzież gimnazjów funkcjonuje na Facebooku, w jaki sposób przekazują sobie informacje o seksualności, inicjacjach. Tak jakbyśmy mówili o jakimś niewinnym świecie. Facet wybierał precyzyjnie dziewczyny. Z domów o zakłóconym rodzicielstwie, biednych – dodał profesor.

TO DZIECI

Mikołaj Chrzan zaprotestował energicznie. – To, że ktoś pochodzi z patologicznej rodziny to nie wina tego dziecka. Dopiero połączone wysiłki mediów, dodatkowa praca policji i prokuratury sprawiła, że prawda zaczęła wychodzić na jaw. Znając te zagadnienia psychologiczne nie szedłbym w tę stronę. Osoba małoletnia to nie jest młoda dama. To małe dziecko. Kodeks Karny wyraźnie to pokazuje. Cieszę, że ta machina w końcu ruszyła, choć może to wstyd, że tak późno – mówił.

– Ja mówię o cynizmie przestępcy. Nie mówię o tym, że ofiara jest winna, żeby było jasne. Ja mówię tylko o tym, jak cynicznie działają środowiska przestępcze – wyjaśnił prof. Sławomir Witkowski.

PO PROSTU ZBRODNIA

Andrzej Urbański uważa, że najważniejsze jest wychowanie. – Wyobraźmy sobie sytuację, że nasze dziecko dotyka taki problem. Nazywamy to delikatnie, bo jest pewna poprawność polityczna w słowie, które wypowiadamy. Ale trzeba nazywać to po prostu zbrodnią. To jest karane więzieniem od 2 do 12 lat. To, że społeczeństwo i młodzi ludzie przekraczają pewne normy moralne, etyczne, to kwestia wychowania dorosłych. Na rodzicach spoczywa obrona dziecka przed takimi zagrożeniami. I to, co zrobiła Gazeta Wyborcza według mnie jest kapitalną rzeczą. Nie zawsze się zgadzam, ale akurat w tym wypadku powinno być połączenie sił. Jeżeli „Krystek” dokonuje takich, a nie innych zachowań, jest to tolerowane, to gdzieś jest problem u nas dorosłych, a nie u dzieci.

NADMIERNY LIBERTYNIZM

Artur Górski zwrócił uwagę na to, że podobne procedery zdarzają się także na świecie. – Pytanie, czy to była sieć, czy to były środowiska warszawskie. Libertynizm w takim myśleniu europejskim był obecny. Przypomnę, jeden z bardzo prominentnych polityków przechwalał się w swoich wspomnieniach seksem z dziećmi i to uszło mu płazem – mówił.

Posłuchaj audycji:

Maria Anuszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj