Rocznica katastrofy smoleńskiej. „To wciąż operacja na otwartym sercu”

– O zjednoczeniu na razie nie ma mowy. Emocje nadal są bardzo duże i bardzo skrywane przez osoby najbliższe z otoczenia tych, którzy zginęli – mówiła Anna Rębas, dziennikarka Radiu Gdańsk. – Rozumiem rodziny, który nie chcą się wypowiadać publicznie. To wciąż jest operacja na otwartym sercu – zauważył z kolei Marek Pyza, dziennikarz tygodnika „wSieci”.

Komentarze w Radiu Gdańsk prowadził Wojciech Suleciński. Jego gośćmi byli Anna Rębas, dziennikarka i autorka wielu nagrodzonych reportaży oraz Marek Pyza, dziennikarz tygodnika „wSieci” i autor książki „Pogrzebana prawda”. Tematem audycji była zbliżająca się szósta rocznica katastrofy smoleńskiej.

ZWĄTPIENIE

– Wciąż opieramy się na spostrzeżeniach i odczuciach. Widzę ewolucję, ludzie mówią już nieco inaczej. Jeszcze dużo czasu upłynie, zanim padną prawdziwe słowa. Wdowy, bliscy, synowie – widać w nich zmianę stanowiska na gorsze. Chodzi o zwątpienie w to wszystko, co się wydarzyło. Bliscy coraz mniej wiedzą, coraz mniej chcą mówić i coraz mniejszą mają ochotę na to, by w ogóle ten temat kontynuować – mówiła dziennikarka w Radiu Gdańsk.

OPERACJA NA OTWARTYM SERCU

– Katastrofa funkcjonuje w przestrzeni publicznej jako źródło konfliktu i niepotrzebnych złych emocji, które są sztucznie wywoływane. Nie wydaje mi się, by bliscy byli zmęczeni tym tematem. Oni chcą jednego, niezależnie od poglądów politycznych. Chcą wiedzieć, co tam się stało. Nie chodzi o wiarę, tylko o prawdę. Chętnie o tym mówią, ale tylko ci, którzy mają na to siłę. Rozumiem rodziny, który nie chcą się wypowiadać publicznie. To wciąż jest operacja na otwartym sercu – podkreślił Marek Pyza.

POLITYCZNA DYSKUSJA

Goście Wojciecha Sulecińskiego zwrócili uwagę, że sprawa tragedii smoleńskiej wywołuje niepotrzebne polityczne konflikty. – Wiadomo, na jakie komentarze dziennikarz może liczyć rozmawiając z wdową po zmarłym z jednej opcji politycznej, a na jakie, jeśli rozmawia z kimś z innej opcji. To wciąga najbliższe osoby w polityczną dyskusję, w której telewizje czują się świetnie, ale niekoniecznie te osoby, które zostały same. Taki podział był i jest dla mnie czymś niezrozumiałym. Jest to niedopuszczalne i smutne. Nie chcę rozgrywać tego w taki sposób – mówiła Anna Rębas.

– Ewa Kochanowska i Izabela Januszko mówią, że zazdroszczą rodzinom, które nie maja wątpliwości. Proszą o jedno: pozwólcie nam poznać prawdę, czyli zaangażować się w śledztwo. I nie ma się co dziwić, bo jak można dziwić się Krystynie Kwiatkowskiej, która dowiedziała się po dwóch latach, że szczątki jej męża złożono na dwóch cmentarzach? – dodał Marek Pyza.

Posłuchaj audycji:

Maria Anuszkiewicz/Anna Michałowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj