Semka: Działanie ws. pomnika na Krakowskim Przedmieściu to blokowanie pamięci ofiar

Nie słabnie spór o pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej. Pis chce ustawienia go w stolicy na Krakowskim Przedmieściu. Warszawski ratusz nie chce się na to zgodzić twierdząc, że zaburzy on ład przestrzenny. Temat komentowali dziennikarze, których zaprosił do audycji Jacek Naliwajek.

Piotr Semka z tygodnika Do Rzeczy uważa, że spór o pomnik to przejaw zacietrzewienia politycznego. – Parę lat temu obok kolumny Zygmunta w Warszawie wybudowano kontrowersyjny budynek, tylko lekko zbliżony stylistycznie do okolicznej zabudowy. Wtedy można było, a teraz nie. Myślę, że obecne działanie to blokowanie pamięci. Mówimy o prezydent miasta, która wysyłała ludzi, żeby po katastrofie zbierali kwiaty i znicze, które pod Pałacem Prezydenckim składali ludzie, mówił dziennikarz.

WSPÓLNA TRAGEDIA WSZYSTKICH OPCJI POLITYCZNYCH

Prowadzący audycję Jacek Naliwajek zauważył, że nie można zapominać, że w katastrofie zginęli ludzie wszystkich opcji politycznych. Więc dlaczego ten spór- pytał. Semka odpowiedział, że Hanna Gronkiewicz Waltz zwalcza PiS. – Posuwa się czasem do rzeczy haniebnych. To jest właśnie ten poziom złej woli i zacietrzewienia.

Zdaniem Jarosława Popka pomnik powinien stanąć w stolicy, w miejscu godnym. – W całej Polsce jest tylko kilka pomników zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To bardzo mało – mówił publicysta Dziennika Bałtyckiego. W jego opinii konieczne jest porozumienie PiS z samorządem Warszawy.

Nie zgodził się z nim Marek Ponikowski z UG. – Pomników jest więcej. Samych tablic w Polsce jest ponad sto. Do tej pory władze Warszawy nie zgadzały się na budowę jakiegokolwiek pomnika na Krakowskim Przedmieściu. Zdaniem Marka Ponikowskiego jest obawa, że pomniki które zostaną zaproponowane, będą – jak się wyraził – okropne.

JAK UPAMIĘTNIAĆ?

Jacek Naliwajek dodał, że na Pomorzu, pod Gdańskiem powstaje wielki pomnik Arama Rybickiego – dom dla osób z autyzmem. Zdaniem Piotra Semki to dobra inicjatywa. – Ja szanuję prawo rodziny Rybickich do upamiętnienia zmarłego, ale uszanujmy też prawo innych rodzin. Uważam, że pomniki są zawsze wyrazem emocji.

Na to ripostował Marek Ponikowski. – Chęć upamiętnienia nie może być nadrzędną nad estetyką i pozwalać na budowę rzeczy „okropnych”.

ŚRODA POD ZNAKIEM REZOLUCJI

Komentatorzy odnieśli się też do środowych wydarzeń w Europarlamencie, który ma przyjąć krytyczną wobec Polski rezolucję, wzywającą rząd do opublikowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Deputowani PiS do PE przygotowali własny projekt rezolucji. Twierdzą w niej, że zmiany w TK upraszczają i usprawniają jego działanie.

– Co to zmieni – pytał Jacek Naliwajek.

Marek Ponikowski uważa, że jeśli nie będzie reakcji z polskiej strony, to pozycja naszego kraju na arenie europejskiej będzie słabnąć. – Ten przykład Polski jest obserwowany z rosnącą zgrozą. Świadczy on dla polityków z zachodu, że demokracja na wschodzie jest krucha i można ją „rozmontować” w ciągu kilku tygodni. To nie wróży dobrze dla integracji nowych państw, które aplikują do Unii.

Z kolei Jarosław Popek powiedział, że PiS będzie się bronił przed rezolucją. Opozycja dostanie z kolei następny dokument, na który będzie mogła się powoływać.

Rezolucja Parlamentu Europejskiego będzie miała niekorzystny wpływ na sytuacje w Polsce, dodał Piotr Semka. – To demoralizuje opozycję, która czeka aż rząd zostanie zmiażdżony przez presję. To się przekłada na ratingi, bo zaraz niezależne agencje ogłoszą, że Polska nie jest wiarygodna.

PLANY OŻYWIENIA RZEK

Komentatorzy zastanawiali się też, czy uda się ożywić polskie rzeki. Jarosław Popek powiedział, że będzie to trudne, choć plan ministerstwa jest bardzo ambitny i dobry. – Problemy będą z Wisłą, na której trzeba wybudować wiele progów, by stała się w pełni żeglowna.

Dziennikarze ubolewali, że prace nad udrożnieniem rzek nie zaczęły się jeszcze w latach 70. W opinii Piotra Semki wymagałoby to pracy polityków kilku kadencji.

– To kwestia pieniędzy – mówił z kolei Marek Ponikowski. Potrzeba na te plany sporo – od 16,5 do 22 mld na Odrę, na na Wisłę 34 mld złotych. Obawiam się, że plany te można traktować w kategorii ćwiczeń intelektualnych. Ale życzę autorom, żeby im się udało. Choć nie lekceważyłbym tu ekologów, mówił publicysta.

Posłuchaj audycji:

Joanna Matuszewska

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj