Zbigniew Ziobro chce deportacji Polańskiego do USA. „Nie będzie przymykania oczu na takie przestępstwa”

Zbigniew Ziobro zapowiada kasację w sprawie Romana Polańskiego. Minister podkreśla, że w Polsce nie będzie przymykania oczu na poważne przestępstwa. Jego zdaniem czyn, którego dopuścił się Polański, czyli gwałt na 13-letniej dziewczynce odurzonej alkoholem i lekami, był szczególnie okrutny. O sprawie rozmawiali goście Komentarzy w Radiu Gdańsk.
W październiku Sąd Okręgowy w Krakowie zdecydował, że nie wyda Stanom Zjednoczonym reżysera skazanego zaocznie za gwałt na nieletniej. W treści kasacji zgłoszonej przez Zbigniewa Ziobro, opublikowanej na stronie internetowej Prokuratury Krajowej, czytamy, że sąd w rażący sposób naruszył umowę o ekstradycji zawartą pomiędzy Polską a USA.

NIE DOSZŁO DO PRZEDAWNIENIA

Zdaniem Zbigniewa Ziobry, sąd błędnie przyjął, że przeszkodą w wydaniu oskarżonego jest przedawnienie. „Nie doszło do przedawnienia karalności tych czynów w USA. Dlatego oskarżony powinien zostać przekazany Stanom Zjednoczonym”, oświadczył prokurator generalny. Zdaniem Zbigniewa Ziobry, sąd w sposób jednostronny i wybiórczy ocenił zgromadzony materiał dowodowy, zaniechał przy tym wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy.

ZWYKŁY KOWALSKI DAWNO BYŁBY DEPORTOWANY

Minister dodaje, że małe dziecko nie miało żadnych szans obrony przed 44-letnim mężczyzną. Jego zdaniem, gdyby na miejscu reżysera był „zwykły Kowalski”, dawno zostałby deportowany z każdego kraju do Stanów Zjednoczonych.

POLAŃSKI POSZUKIWANY PRZEZ PROKURATURĘ W LOS ANGELES

Roman Polański jest poszukiwany przez Prokuraturę Okręgową Okręgu Los Angeles w USA. Jest oskarżony o pięć przestępstw o charakterze seksualnym dokonanych w 1977 roku na 13-letniej dziewczynce, a także o przestępstwo przeciwko zdrowiu nieletniej, polegające na podaniu jej niedozwolonych substancji w postaci środka odurzającego i alkoholu.

POLAŃSKI WIEDZIAŁ, CO ROBI

O zapowiedzi ministra Zbigniewa Ziobry rozmawiali goście Komentarzy w Radiu Gdańsk. Audycję prowadził Jacek Naliwajek. Jego gośćmi byli Piotr Semka z tygodnika Do Rzeczy, Marek Ponikowski z TVP3 Gdańsk i Uniwersytetu Gdańskiego oraz Jarosław Popek z Dziennika Bałtyckiego.

– Sprawa jest przykładem zwarcia między zasadami sprawiedliwości a zasadami dzisiejszego świata. Wszelkie ugody, które były zawarte między Polańskim a amerykańskim wymiarem sprawiedliwości są kpiną. Polański nie poniósł kary za swój czyn. Relatywizacje tego, że kobieta sama chciała, albo że była wysyłana przez matkę nic nie zmienią. Może tej dziewczynie ktoś wmówił, że przez łóżko robi się karierę. Polański był dorosły i wiedział co robi – komentował Piotr Semka.

AMERYKAŃSKIE I EUROPEJSKIE MEDIA BĘDĄ BRONIĆ REŻYSERA

Dziennikarz tygodnika Do Rzeczy dodał, że ewentualna kara miałaby charakter pedagogiczny dla twórców, którzy czasami czują się bezkarni. Uważa jednak, że sprawa może źle wpłynąć na wizerunek Polski. – Jeżeli Polański zostanie ukarany, byłby to precedens. Domyślam się, jak sprawa będzie pokazywana w zachodnich mediach. Podkreślane będzie żydowskie pochodzenie Polańskiego i to, że jako małe dziecko ocalał w Holocauście. Niektóre amerykańskie i europejskie media mogą go bronić. Myślę, że niektórzy francuscy reżyserzy zobowiążą kraj do obrony Polańskiego. Rządowi PiS ta sprawa jest potrzeba jak piąte koło u wozu – powiedział w Radiu Gdańsk.

NIE BAŁBYM SIĘ NIEPRZYCHYLNYCH OPINII

Jarosław Popek uważa decyzję ministra Ziobry za słuszną. – Ta sytuacja mnie nie dziwi. Zbigniew Ziobro zapowiadał, że na takie rzeczy zgody rządu PiS nie będzie. I słusznie. Minister sprawiedliwości ma prawo do kasacji. Ostateczną decyzję podejmie jednak sąd. Nie bałbym się o nieprzychylne opinie na temat Polski. W państwie prawa działa sąd i to on podejmuje decyzje. Mimo wszystko, robi się z tego sensacyjna telenowela. To, czy Polański będzie deportowany do USA, zależy od miejsca jego pobytu. A przecież do tej pory przebywał w kilku krajach. Jeśli będzie decyzja o odesłaniu go z Polski, to po prostu tu nie przyjedzie – mówił w Komentarzach Radia Gdańsk.

SPRAWA JAK PIĄTE KOŁO U WOZU

– Jesteśmy na obszarze, gdzie obowiązuje polskie prawo. Sprawa jest przedawniona – przypominał Marek Ponikowski. – Zgadzam się z Piotrem Semką, że jest to politycznie potrzebne rządowi jak piąte koło u wozu. To tylko kreowanie kolejnego pola, na którym Polska może zapracować na kiepski wizerunek. Kolejny strzał w stopę. Nie powinniśmy jednak zapominać, że w Ameryce przypadki są różne od naszych. Sprawa nie jest tam krystalicznie jasna. Sędzia, z którym Polański się konfliktował, traktował to jako rodzaj skoczni do kariery politycznej. Aspektów jest bardzo dużo. Minęło 40 lat od tego godnego potępienia wydarzenia, jednak nie przemawia do mnie postawa ministra Ziobro – dodał.

Goście audycji rozmawiali też o sytuacji polskich pielęgniarek, sprawcach fałszywych alarmów, groźbach wobec papieża Franciszka i piłce nożnej.

Posłuchaj audycji:

IAR/Anna Michałowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj