Protest nauczycieli to polityczna gra? Spór posłów na antenie Radia Gdańsk

sniadanie tekst1

– Co zrobi uczeń I klasy gimnazjum, jeżeli w 2017 roku nie dostanie promocji do następnej klasy? – pyta poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo, odpierając zarzuty, że zapowiadany na poniedziałek protest Związku Nauczycielstwa Polskiego jest jedynie działaniem politycznym. – ZNP protestowało także przeciwko reformie wprowadzającej gimnazja. To zwrot o 180 stopni – przypomina poseł Prawa i Sprawiedliwości Janusz Śniadek.

– Czy to, że ZNP protestuje przeciwko reformie edukacji jest grą polityczną? – pytał Wojciech Suleciński w audycji Śniadanie w Radiu Gdańsk, nawiązując do słów Anny Zalewskiej. Minister edukacji powiedziała, że poniedziałkowy protest przeciwko zmianom w systemie oświaty to „akcja zaplanowana wspólnie z KOD”.

– Z równym zapałem ZNP protestowało przeciwko reformie wprowadzającej gimnazja. Jest to zatem zwrot o 180 stopni. Nie ulega też wątpliwości, że pan Sławomir Broniarz (Prezes ZNP – przyp. red.) był uczestnikiem protestów KOD, występował na trybunach. ZNP również poprzez OPZZ popierał komitet Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Nie da się zatem powiedzieć, że tych podtekstów politycznych nie ma – mówi Janusz Śniadek.

Zdaniem posła PiS, najbardziej uzasadnione są obawy nauczycieli o miejsca pracy. Śniadek przypomina jednak, że stabilność zatrudnienia nauczycieli leży w dużej mierze w gestii władz samorządowych – zdominowanych na Pomorzu przez PO – których polityka może doprowadzić do zwolnień nauczycieli.

„DZIECI 6-LETNIE, BĘDĄ W TYM SAMYM BUDYNKU, CO DZIECI 15-LETNIE”

Posłanka Platformy Obywatelskiej Małgorzata Chmiel twierdzi, że Sławomir Broniarz walczy o edukację i że jest to działanie merytoryczne, nie polityczne. Posłanka przypomina, że protestują nie tylko przedstawiciele ZNP, ale także samorządowcy, rodzice, nauczyciele, a więc różne grupy związane z reformą.

 Fot. Radio Gdańsk/puch

– Można dyskutować o różnych reformach, ale to powinno trwać latami, a nie rok czy dwa. Budynki są nieprzystosowane. Chciałabym wiedzieć, jak będą się przemieszczać dzieci i nauczyciele pomiędzy jednym budynkiem a drugim, podążając na kolejne lekcje – nie wiem, jeździć tramwajem? – pyta Małgorzata Chmiel. – Dzieci malutkie, 6-letnie, będą w tym samym budynku, co dzieci 15-letnie – nie wiem, czy to jest dobre – dodaje posłanka.

„CO ZROBI UCZEŃ 1 KLASY GIMNAZJUM, JEŻELI W 2017 ROKU NIE DOSTANIE PROMOCJI DO NASTĘPNEJ KLASY?”

Grzegorz Furgo, mówiąc o reformie, powołuje się na słowa ministra z rządu premiera Buzka z AWS, który wprowadzał reformę gimnazjalną. Zdaniem posła Nowoczesnej, były minister skrytykował obecną reformę, mówiąc, że „jest robiona na kolanie”.

– Tamta reforma była przygotowywana dłużej. Dwa lata pracowano w sejmie, a cztery lata jeszcze przed. Każda reforma szybko wprowadzana, wprowadza chaos. To jest taktyka PiS: „jeśli wprowadzamy to likwidujemy”. Pytam, co zrobi uczeń I klasy gimnazjum, jeżeli w 2017 roku nie dostanie promocji do następnej klasy? Wróci do podstawówki? Co zrobi uczeń III klasy gimnazjum, gdy w 2019 roku nie dostanie promocji? Pójdzie chyba w niebyt? – pyta poseł Furgo.

ZNP zapowiedział na poniedziałek w całym kraju protesty przeciwko reformie edukacji. Manifestacje w godzinach popołudniowych mają trwać przed urzędami wojewódzkimi w szesnastu miastach wojewódzkich i Koszalinie. Może w nich wziąć udział 25 tysięcy osób.

Posłuchaj audycji:

Więcej na temat protestu ZNP znajdziesz >>> TUTAJ.

puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj